Mienią się wieloma barwami, niczym gorset Krakowianki, zachwycają oczy strzelistością wież i złotem kopuł. W różnych miejscach centrum Krakowa i w Modlniczce można oglądać ponad 28 dzieł wybitnych szopkarzy. Umieszczono je w witrynach sklepów, restauracji, księgarń i na placach.
To efekt drugiej już edycji trasy spacerowej „Wokół szopki”, zorganizowanej przez Muzeum Historyczne Miasta Krakowa. Krakowianie co roku oglądają w Pałacu Krzysztofory, głównej siedzibie MHMK (Rynek Główny 35), prace zgłoszone na kolejny Konkurs Szopki Krakowskiej. Tak jest i tym razem. Wystawa pokonkursowa potrwa do 26 lutego.
– Wiele z nagrodzonych szopek kupują potem muzea i kolekcjonerzy prywatni z całego świata – mówi Michał Niezabitowski, dyrektor MHMK. Szlak spacerowy „Wokół szopki” jest okazją do przypomnienia części nagrodzonych mistrzowskich prac. Pięć z nich, zamkniętych w szczelnych gablotach, można oglądać w plenerze. Zwraca uwagę m.in. ustawiona na Plantach przy fontannie Fortepian Szopena niedaleko filharmonii szopka rodziny Markowskich, wzorowana na przechowywanej dziś w Muzeum Etnograficznym słynnej szopce Ezenekierów, murarzy z Krowodrzy, twórców klasycznych krakowskich dzieł szopkarskich na początku XX w. „Budynek to był, który wysokością wypełniał ramy drzwi. Jej kolory rzucały się najpierw w oczy, potem dopiero kształt. Najpierw biły od niej barwy, potem dopiero architektura budynku zdumiewała: czerwień, zieleń, fiolety, niebieskie i żółte tony, czerń i minia, brązy, srebro i złoto składały się na tę orgię barw jak ogień żywą i jak ogień przyciągającą. Dwie wieże wznosiły się na przodzie. Mariackie wieże oczywiście, tylko bogatsze w ornamenty, uwieńczone u hełmów strzelistych koronami. Pośrodku między nimi wielka kopuła złota, jak przystało być każdej kopule od Zygmuntowskich czasów. Wszystkie baśnie Wschodu tu znajdowały swe urzeczywistnienie. Tak wyglądały pałace wielkich Szachów i Wezyrów, nieskończone bogactwa Sezamu, tak królestwa podmorskie i zaczarowane krainy Indii” – przywoływał swoje dziecięce wspomnienia prof. Karol Estreicher w opowieści „Gwiazda mistrza Ezenekiera”. – Zaletą eksponowania szopek w przestrzeni Starego Miasta jest możliwość natychmiastowego skonfrontowania stałych krakowskich elementów architektury szopkarskiej z ich rzeczywistymi odpowiednikami – mówi Jarosław Kazubowski, historyk sztuki i publicysta. Architektura ustawionego na pl. św. Marii Magdaleny dzieła Kryspina Wolnego nawiązuje m.in. do budynku pobliskiego kościoła św. Andrzeja. Elementy architektury kościoła Mariackiego można zobaczyć z kolei w szopce Pawła Nawały stojącej na pl. Szczepańskim. Turystce z Tajwanu spodobała się natomiast ustawiona przed Barbakanem szopka Rafała Bulandy z elementami architektury Bramy Floriańskiej i murów miejskich. – To iście bajkowe przetworzenie rzeczywistości – zachwycała się Sophie. W trzech miejscach (ul. Długa 32 – sklep „Onyx”, ul. Sienna 12 – restauracja „Kogel-Mogel” i Punkt Informacji Turystycznej pod arkadami Sukiennic) pokazano szopki arcymistrza Macieja Moszewa, startującego w konkursie szopkarskim od 1961 r. Robił stajenki dla wszystkich kategorii konkursowych: duże, średnie, małe i miniaturowe. Pierwsze nagrody zdobywał kilkadziesiąt razy. Jego wielkim osiągnięciem była ruchoma szopka wykonana w 1990 r. przy pomocy dwóch innych szopkarzy na prezentację w stolicy Francji. Miała 3 m wysokości i 15 m szerokości. Było w niej 140 lalek w kostiumach Elżbiety Setkowicz, które poruszały się, odgrywając 11-minutowy spektakl przedstawiający krakowskie tradycje. Podkład słowno-muzyczny nagrała do słów Agnieszki Osieckiej i muzyki Zygmunta Koniecznego Anna Szałapak, pieśniarka kabaretu „Piwnica pod Baranami”, a zarazem etnograf, kustosz MHMK i wielka znawczyni szopek krakowskich. Robota szopkarska wymaga wielkiej cierpliwości. Maciej Moszew, pracując kiedyś nad wyzłoceniem kopuły jednej ze swoich szopek, musiał nakleić 6 tysięcy malutkich kwadracików ze złocistego staniolu! Niektóre szopki na szlaku łatwo zobaczyć, bo znajdują się w witrynach, np. księgarni „Matras” (Rynek Główny 23), księgarni „Kurant” (Rynek Główny 36), restauracji „Wesele” (Rynek Główny 10), Sopockiego Domu Aukcyjnego (Rynek Główny 43). Innych musimy szukać – są ukryte głębiej, we wnętrzach np. Pawilonu Wyspiański (pl. Wszystkich Świętych), banku PKO SA (Rynek Główny 47), sklepu cukierniczego Wawelu (Rynek Główny 33), restauracji „Wierzynek” (ul. Grodzka 16). Szlak wykracza poza Kraków. Pięć szopek, m.in. Stanisława Guńkiewicza i Mariana Dłużniewskiego, można oglądać w Galerii Factory w Modlniczce. Szlakiem szopek będzie można wędrować do 6 stycznia. Wówczas zgromadzonych o godz. 15 przed Krzysztoforami będzie oprowadzał osobiście dyrektor Niezabitowski. •
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).