Nawet nocą możesz Go odwiedzić. W sercu śląskiej aglomeracji, w przejmującej ciszy, trwa stała adoracja Najświętszego Sakramentu.
Przez całą ciążę czuła się bardzo dobrze. Prawie do rozwiązania uczestniczyła w nocnej adoracji. Właśnie tam, przy modlitwie przed Najświętszym Sakramentem, poczuła pierwsze ruchy dziecka. – Kiedy dowiedziałam się, że będę mieć drugą córeczkę, długo z mężem zastanawialiśmy się nad imieniem dla niej. Do żadnego z wybranych nie byliśmy przekonani. Przestaliśmy już nawet w pewnym momencie o tym myśleć. Zupełnie nieoczekiwanie przyszło mi do głowy imię Julianna. Poczułam wtedy spokój i wiedziałam, że to jest właśnie to imię: piękne, staropolskie i można je zdrabniać na wiele sposobów.
Julianna przyszła na świat w maju, dzień po Bożym Ciele – mówi. – Na chrzcinach Julianki ciocia wraz życzeniami dała nam notkę o św. Juliannie, pytając, czy coś o niej wiemy. Nasza odpowiedź była przecząca. Kiedy później przeczytałam te informacje, wszystko ułożyło mi się w jedną całość. To właśnie dzięki tej świętej obchodzimy uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej. Myślę, że nie muszę już niczego dodawać... – mówi Ola.
Aleksandra i jej mąż nie traktują swojej godziny adoracji jako obowiązku. – Wręcz przeciwnie, to dla nas wielka nagroda, możliwość trwania przy Jezusie, czas na modlitwę, wyciszenie. Na te chwile czekamy cały tydzień. Z całego serca zachęcamy do adoracji. Jesteśmy z mężem żywym przykładem na to, że się da, że można. Nawet jeśli dzień jest wypełniony obowiązkami od rana do nocy – mówi.
Chirurg na kolanach
Od niedawna Jezusa adorują tutaj nawet dzieci z parafialnej świetlicy i Dzieci Maryi. Oczywiście w dzień i nie za długo. – Przeżywam tę adorację tak, jakby Pan Jezus we mnie był, mnie kochał i od środka mnie osłaniał przed wszystkim – powiedziała nam 9-letnia Lila. Jej tata Mateusz, inżynier, który dłużej rozmawiał o adoracji z córką, był zdumiony jej głębokimi odpowiedziami.
– My dorośli czasem nie jesteśmy w stanie tyle zrozumieć na temat Pana Boga, co dzieci, bo za bardzo sobie to komplikujemy. Dzieci odbierają Jezusa w sposób bardzo prosty. Zgodnie ze słowami Jezusa, my dorośli też musimy wrócić do dziecięcego przeżywania wiary. Nie w sensie infantylności, tylko dziecięcego otwarcia i dziecięcej ufności. A mądrość może przyjść później wraz z doświadczeniami – uważa.
W czasie świętowania 3. rocznicy adoracji przejmujące świadectwo dał chirurg, który operuje ludzi po ciężkich urazach kręgosłupów. Przychodził tutaj modlić się m.in. za swojego 24-letniego pacjenta, który po wypadku i operacji stracił władzę w nogach. Dla lekarzy było oczywiste, że nie będzie chodził, nie zostanie ojcem i do końca życia będzie skazany na pampersa. Chirurg zaczął się jednak modlić za tego chłopaka przed Najświętszym Sakramentem w Panewnikach. Po pół roku pacjent odwiedził go, wspierając się... na lasce i tylko lekko utykając. – Z mojego punktu widzenia nie powinno to się wydarzyć, nie da się tego wytłumaczyć. Przyszedłem tu i podziękowałem, bo o tym często zapominamy. W tej kaplicy wiele łask otrzymujemy, więc warto wrócić – powiedział.
W czasie rocznicowej imprezy Barbara Mrozek, jedna z osób organizujących adorację, opowiedziała o trzech zaawansowanych wiekowo parach małżeńskich, które prosiły ekipę z Panewnik o modlitwę w sprawie potomstwa. – Właśnie dostaliśmy podziękowanie od tej najstarszej pary. Ja wierzę, że jest jakaś kolejka... Sofija ma niecały miesiąc. Jest z rodzicami w Malezji. W sąsiedniej salce częstujcie się daktylami, to jest prezent od nich – powiedziała. Nocą Jezusa można adorować w kaplicy, do której wchodzi się bocznym wejściem do panewnickiej bazyliki.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.