Objawienia w Akicie spowite są aurą tajemnicy. Mówi się o nich jako o kontynuacji Fatimy i o przekazaniu światu apokaliptycznego orędzia zawartego w trzeciej części tajemnicy fatimskiej. Fragment książki "Świat maryjnych objawień" Wincentego Łaszewskiego publikujemy za zgodą wydawnictwa Polwen.
Droga do uznania objawień
W następnych miesiącach zbadano łzy, pot i krew, które ukazywały się na figurze. Aby zapewnić obiektywizm, poproszono o opinię niechrześcijańskiego specjalistę. Jego ekspertyza miała zweryfikować wyniki badań przeprowadzonych na katolickiej uczelni. Opinia dra Kaoru Sagiska, który nie wiedział, skąd pochodzą próbki, była zdumiewająca: „Materiał obecny na gazie to ludzka krew. Pot i łzy wchłonięte przez bawełniane płatki są ludzkiego pochodzenia”. Krew była grupy B, łzy grupy AB.
Patologiczna osobowość czy rzeczywista wizja?
W roku 1975 bp Ito rozpoczął formalne badanie objawień. Na czele komisji postawił znanego mariologa z Tokio, ks. Garcię Evangelistę. W maju następnego roku teolog ten ogłosił wyniki badań. Były… negatywne. Tokijski ekspert uważał, że widzenia s. Sasagawy nie mają nic wspólnego z porządkiem nadprzyrodzonym i są rezultatem pewnego rodzaju „ektoplazmatycznej siły” wizjonerki. Przez te moce potrafiła ona przenieść własną krew, pot i łzy na figurę. Agnes Katsuko to „szczególny przypadek psychopatyczny”, a jej wizje to „owoc oderwania od rzeczywistości i podwójnej osobowości”. Dlaczego jednak figura często krwawiła i płakała, gdy s. Agnes była daleko poza Akitą – tego Garcia Evangelista nie wyjaśnił.
Biskup polecił siostrom przyjąć pokornie werdykt komisji. Kilka miesięcy później, przebywając w Rzymie, usłyszał, że ma prawo powołać nową komisję. Okazało się, że to ordynariusz miejsca ma decydujący głos w tego typu przypadkach, a bp Ito nie był nawet członkiem pierwszej komisji. Stąd w 1979 r. został powołany drugi zespół ekspertów, który dwa lata później, 12 września 1981 r., ogłosił, że uważa objawienia w Akicie za wiarygodne! Trzy dni później figura zapłakała ostatni raz.
W tym samym czasie nastąpiło pierwsze cudowne uzdrowienie za przyczyną Matki Bożej z Akity. Czterdziestotrzyletnia kobieta, matka czworga dzieci, została wyleczona z raka mózgu. Jej starsza siostra położyła pod poduszkę chorej wizerunek Cudownej Figury i zaczęła modlić się o uzdrowienie za przyczyną Maryi. 4 sierpnia 1981 r. Teresa obudziła się zdrowa. Rak zniknął bez śladu.
To już koniec historii objawień Matki Bożej w Akicie. Dodajmy, że 1 maja 1982 s. Agnes ponownie odzyskała słuch. Na koniec najważniejsza data: 22 kwietnia 1984. Tego dnia bp Ito ogłosił, że objawienia w Akicie mają charakter nadprzyrodzony. W swym liście pasterskim stwierdził m.in., że „orędzie to jest identyczne z tym, jakie Matka Boża przekazała w Fatimie”.
Istota orędzia
Skupmy się przez chwilę na samej istocie orędzia Matki Bożej. Czy nie odpowiada ono na problemy nurtujące współczesny Kościół i świat? Przecież podkreśla prawdziwą obecność Jezusa w Eucharystii. Przecież mówi o bólu Niepokalanego Serca Maryi spowodowanym grzechami i o gniewie Bożym czekającym świat. Przecież wskazuje na rolę modlitwy, przede wszystkim różańca, mówi o konieczności zadośćuczynienia za grzechy świata, o wartości ubóstwa i ofiary. Ogłasza, że tylko Maryja może ocalić świat, bo taka jest wola Boża. A jedynym środkiem do walki ze złem jest różaniec. Zaś poświęcenie Niepokalanemu Sercu Maryi musi być traktowane poważnie. (Czy nie dotyczy to także Polski, która uczyniła ten akt w 1946 r.?) I jeszcze uwaga o rozłamach w Kościele i potrzebie jednoczenia go poprzez wspólną modlitwę oraz podkreślenie znaczenia posłuszeństwa Kościołowi. Wreszcie nadzieja – Matka Boża czeka na każdego. Ale i ostrzeżenie: szatan będzie walczył z tymi, którzy staną pod Jej sztandarem.
Spójrzmy na orędzie Akity w świetle tzw. trzeciego sekretu. Jakże podobne jest japońskie ostrzeżenie o ogniu spadającym z nieba i portugalska wizja anioła strącającego ogień na ziemię. Ale znowu Fatima ma ostatnie słowo: Maryja wyciąga rękę, a wypływający z niej blask gasi płomienie gniewu Bożego! Kara śmierci została nam zamieniona na pokutę. Cofnął się u Boga czas. Znowu możemy wsłuchać się w ostrzeżenia Akity i przyjąć jej wezwanie do pokuty…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).