Tam, gdzie mieszkają, katolików wielu nie ma. Bywa natomiast, że są prześladowania. Dla młodzieży z Indii podróż na ŚDM to podróż życia...
Didi podaje pomidorówkę
– Didi (starsza siostro), czy już podgrzewać? – pyta Sita. Chodzi o obiad dla pielgrzymów. Niedługo dotrą pociągiem do Choszczówki, gdzie czeka na nich polsko-hiduski obiad.
– Właściwie już można grzać, bo są tuż-tuż – odpowiada pani Wiesia, kucharka, wystrojona w piękny T-shirt z logo ŚDM. A Gosia tłumaczy, że forma „didi” jest często stosowana zamiast imienia czy funkcji. Prawda, że siostra siostrę lepiej zrozumie?
– Na pierwsze będzie pomidorówka. Bo Sita, która jest tu, w Polsce, jakiś czas, bardzo lubi tę zupę. Więc może inni jej pobratymcy też polubią – śmieje się pani Wiesia. – A na drugie będzie danie hinduskie. Ryż, warzywa z mięsem z kurczaka oraz dal. Specjalny sos z soczewicy, przypraw, cebuli i czosnku.
Ale najpierw trzeba gości powitać po polsku: chlebem i solą. Już są. Idą raźnym, mimo zmęczenia, krokiem, biało-czerwona flaga, flaga papieska i indyjska powiewają na przywitanie.
– Szczęść Boże!
– Sięść Bozie!
Wzruszenie z obu stron. I ten chleb polski, dobrze wypieczony. Pachnący polską pszenicą i gościnnością. By był jak błogosławieństwo. – Czujcie się tutaj jak u siebie – mówi Anna Sułkowska, szefowa Sekretariatu Misyjnego Jeevodaya, instytucji wspierającej misję. – Niech ten pobyt wśród nas, Polaków, i z papieżem Franciszkiem będzie dla was umocnieniem i ogromną radością... I niech owocuje na lata.
I wspólne, głośne, rytmiczne „Błogosławieni miłosierni”. Hymn Światowych Dni Młodzieży, śpiewany po polsku zarówno przez młodych Polaków – wolontariuszy, jak i przez Hindusów...
– A teraz, moi mili, to już zapraszam na obiad. Głodni jesteście, musicie zjeść i odpocząć – pani Anna dba o swoich podopiecznych. Nie tylko Sita zajada ze smakiem. Uma, Manodż, Winod i Abiszek, czyli czworo rodzeństwa, oraz pozostali pielgrzymi powoli poznają smak polskiej pomidorówki – wiadomo, że najlepszej.
Smak wiary, bycia chrześcijanami bez lęku i wśród swoich, będą poznawać jeszcze do końca ŚDM. I zawiozą go do domu...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Choć ukraińska młodzież częściej uczestniczy w pogrzebach niż weselach swoich rówieśników...
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).