O konieczności wzięcia pod rozwagę moralnego i etycznego wymiaru polityki przypomina konferencja episkopatu Stanów Zjednoczonych.
Na trzy miesiące przed wyborami prezydenckimi umieściła ona w sieci dokument podkreślający konieczność formowania sumień do odpowiedzialnego obywatelstwa. Jest on zarazem swoistym wademekum wskazującym na jakie wartości należy zwrócić uwagę oddając swój głos na przyszłego prezydenta.
Amerykańscy biskupi przybliżają wyborcom katolicką naukę społeczną i wskazują, że głosując nie należy kierować się jakąś ideologią, czy interesem poszczególnych partii, tylko dobrem wspólnym. Wyliczają dziesięć punktów, których politycy nie mogą zaniedbywać. Wśród nich jest ochrona życia, ze zdecydowanym sprzeciwem wobec aborcji, eutanazji, in vitro oraz praktykowania kary śmierci. Podkreślają konieczność obrony małżeństwa, jako związku kobiety i mężczyzny, a także zintensyfikowania wysiłków na rzecz przezwyciężenia ubóstwa i zagwarantowania obywatelom godnego życia m.in. przez dostępny dla wszystkich system opieki medycznej.
W swym przedwyborczym wademekum amerykańscy biskupi zwracają też uwagę na konieczność reformy polityki migracyjnej, tak by dawała ona szansę na otrzymanie obywatelstwa. Przypominają zarazem, że odpowiedzialna polityka wiąże się również z troską o najsłabszych, a co za tym idzie z pokonaniem głodu i wykluczenia na świecie. Narzędziem ku temu może stać się darowanie zadłużenia krajów najuboższych. Episkopat USA wskazuje przyszłemu prezydentowi jako priorytet również powstrzymanie prześladowania chrześcijan i innych mniejszości religijnych na Bliskim Wschodzie. Dokument kończy się apelem do całego świata o budowanie pokoju i troskę o przyszłość ludzkości.
Warto dodać, że w ostatnim czasie pojawił się także list zakonnic do kandydatów na prezydenta.
"W trwającej kampanii prezydenckiej w USA brakuje dialogu politycznego, w którym byłaby szanowana godność osoby ludzkiej i promowane dobro wspólne. Tak uważa przewodnicząca Konferencji Zakonów Żeńskich USA s. Joan Marie Steadman. W specjalnym liście zachęca kandydatów na prezydenta USA do powstrzymania się od używania „nieludzkiego języka”. Pod dokumentem podpisało się ponad 5,6 tys. osób konsekrowanych, które nie zgadzają się na „głosy nienawiści i strachu”, pojawiające się podczas tegorocznej kampanii.
Sygnatariuszami listu są osoby pracujące w różnych sektorach duszpasterskich, w tym edukacji oraz opieki zdrowotnej. „Prosimy wszystkich polityków o powstrzymanie się od języka pozbawionego szacunku, nieludzkiego oraz demonizującego innych” – czytamy w dokumencie. Ponadto zakonnice zauważają, że niestety żyjemy w czasach, kiedy polityka jest zbyt często naznaczona własnym interesem i poniżającą retoryką. List trafił do liderów głównych partii amerykańskich, które wystawiły kandydatów w walce o fotel prezydencki".
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.