W nadmorskich miejscowościach lato toczy się leniwie. Nie w Ziębrzu. Tu trwa intensywny Kurs Paweł.
W Ziębrzu koło Będzina 35 osób zebrało się w jednym z obszernych domów, by uczestniczyć w Kursie Paweł, czyli formacji ewangelizatorów.
To najdłuższy, bo 11-dniowy kurs Szkoły Nowej Ewangelizacji. Uczestnicy otrzymują szeroki zakres wiedzy i materiałów, które przygotował Jose Prado Flores, założyciel sieci SNE.
Koszalińska SNE prowadzi kurs od 7 lat, zazwyczaj raz w roku.
Na kurs w Ziębrzu trafili ci, którzy zamierzają ewangelizować. Są siostry zakonne, ksiądz, liderzy wspólnot, animatorzy katechezy parafialnej, doradcy rodzinni.
- Kurs Paweł wyzwala kreatywność w uczestnikach. Człowiek, mierząc się ze swoimi ograniczeniami, rozwija się - wyjaśnił ks. Rafał Jarosiewicz, dyrektor SNE. - Czasem różne sytuacje wybijają nas z pragnienia głoszenia Pana Jezusa, a przecież powołani są do tego wszyscy świeccy, jak przekonuje nas Paweł VI w "Evangelii nuntiandi". Bóg chce zbawiać ludzi przez "głupstwo" głoszenia Słowa. Tutaj uczymy się właśnie tego: co i w jaki sposób powiedzieć, stając przed drugim człowiekiem, by doszło do ogłoszenia Jezusa tej osobie.
S. Nikodema Czerniecka ze zgromadzenia Sióstr św. Teresy od Dzieciątka Jezus z Ostrowi Mazowieckiej myślała o kursie Pawła od 2 lat.
- Trochę przed tym uciekałam - przyznaje się do lęku i kompleksów. - Jednak zrozumiałam: aby głosić Jezusa ludziom, a szczególnie moim uczniom, potrzebuję dobrego warsztatu.
- Widzę, że tutaj szufladki w mojej głowie zaczynają się otwierać. Przychodzą pierwsze, dość proste, a nawet śmieszne pomysły - mówi s. Nikodema. - Mam nadzieję, że tu się umocni także moja odwaga, abym mogła to potem rzeczywiście zastosować w szkole na lekcjach.
- Mam dwuletnie doświadczenie w ewangelizacji na Przystani z Jezusem. Tam zobaczyłem, że brakuje mi odwagi w przełamywaniu się w rozmowie o Bogu, więc przyszedłem na kurs, żeby te moje horyzonty rozszerzyć. Teraz widzę, że mogłem zrobić to lepiej - przyznał Adrian Orłowski z koszalińskiej Wspólnoty św. Pawła w Koszalinie, która działa w ramach SNE.
Ma nadzieję, że opanuje te formy głoszenia, z którymi jeszcze nie czuje się za pan brat: teatr, instalacje, pantomimy, obrazy, plakaty. - Aby ludzie, którzy je zobaczą, zechcieli podjąć decyzję: zawierzam życie Jezusowi. Chciałabym, żeby to co będę robił było strzałem w dziesiątkę - mówi Adrian.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).