Pielgrzymi dzielą się swoimi przeżyciami po przyjeździe papieża.
"Było tak samo jak wtedy, kiedy przyjeżdżał Jan Paweł II. Wielkie przeżycie, bo to papież. Młodzież reaguje bardzo spontanicznie i to się udziela. Bo my, Polacy jesteśmy tacy trochę zamknięci w sobie, a ich radość przechodzi na innych" - powiedział PAP pan Paweł z Wadowic.
Nieco inaczej ocenia to pani Renata z Krakowa. "Jana Pawła II witaliśmy inaczej, bo to był nasz papież, papież Polak. To zawsze reaguje się inaczej. Ale zawsze przyjazd papieża wywołuje duże wrażenie, bo to jednak jest głowa Kościoła katolickiego, głowa państwa Watykan" - powiedziała PAP. "Dzięki Światowym Dniom Młodzieży i tej młodzieży nigdy nie widziałam w Krakowie tylu uśmiechniętych twarzy - i u młodych ludzi, i starszych" - dodała.
"Byłem na spotkaniu pod oknem papieskim z Janem Pawłem II, z Benedyktem VI, teraz będę z Franciszkiem" - powiedział czekający pod Wawelem Szymon, który zamierza iść później pod okno papieskie na Franciszkańskiej. "Kocham Franciszka, jego otwartość, jego spontaniczność" - dodał.
"To niesamowite przeżycie. Musiałam tu być. Witałam w Krakowie wszystkich papieży - byłam na trasie przejazdu podczas każdej wizyty Jana Pawła II, byłam na trasie przejazdu papieża Benedyka XVI. Teraz mam komplet" - mówiła PAP mieszkanka Krakowa pani Danuta, która przyszła na trasę, którą papież jechał z Balic na Wawel. Jak dodała, każdy przejazd uwiecznia zdjęciami, które później dokładnie opisuje.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.