Ludobójstwo Ormian jest historycznym faktem, a nie wytworem czarnej propagandy Armenii – stwierdza kard. Dominik Duka w liście do ambasadora Turcji w Pradze.
Tureckiemu dyplomacie nie spodobał się apel arcybiskupa Pragi skierowany do prezydenta Miloša Zemana, by Czechy podobnie jak inne kraje oficjalnie uznały turecką rzeź Ormian za ludobójstwo.
Ambasador Bigali powołał się na fakt, że pod względem prawnym ludobójstwo zostało zdefiniowane w międzynarodowej konwencji dopiero w 1948 r. i dlatego – jak stwierdza, nie można go odnosić do wydarzeń uprzednich. Kard. Duka przypomina, że również inne słowa, choćby takie jak rodzina czy wojna zostały zdefiniowane w prawie międzynarodowym stosunkowo niedawno. Nie oznacza to jednak, że do tej pory nie było żadnych wojen ani rodzin. Wojna, tragedia i zbrodnia pozostaną wojną, tragedią i zbrodnią, nawet gdyby w tym czasie ich definicja nie były jeszcze ustalona na szczeblu międzynarodowym – stwierdza Prymas Czech. Podkreśla on ponadto, że obstając przy potrzebie oficjalnego uznania ludobójstwa Ormian przyłącza się on do Papieża Franciszka, który podczas swej wizyty w Armenii posługiwał się również tym samym terminem.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).