Walka Kościoła z nadużyciami seksualnymi osób duchownych trwa nieprzerwanie i wiele już na tym polu zrobiono – powiedział metropolita Malty w wywiadzie, który przeprowadził z nim dla portalu VaticanInsider Andrea Tornielli.
Abp Charles Scicluna zajmował się tymi kwestiami już za Jana Pawła II jako pracownik Kongregacji Nauki Wiary pod kierunkiem kard. Ratzingera, a następnie przez cały pontyfikat Benedykta XVI. Obecnie przewodniczy w tej dykasterii specjalnemu kolegium rozpatrującemu odwołania w sprawach dotyczących przestępstw zastrzeżonych Stolicy Apostolskiej.
Maltański duchowny podkreśla, że Ojciec Święty kontynuuje linię swojego poprzednika i interpretuje to teologicznie, porównując nadużycia wobec dzieci do profanacji Eucharystii czy satanizmu. Franciszek ostro wyraża się o biskupach przenoszących splamionych takimi wykroczeniami księży z parafii na parafię. Praktyka ta wynikała z niesłusznego przekonania, że winny w innym środowisku się zmieni, ale obecnie Kościół już na to nie zezwala – wyjaśnia abp Scicluna. Przypomina, że film „Spotlight” pokazuje sytuację z roku 2002, kiedy dopiero rozpoczynało się zaostrzanie odnośnego prawodawstwa. Odtąd w ciągu 14 lat bardzo wiele już zrobiono w Kościele dla ochrony niepełnoletnich przed takimi aktami. Biskupi są zobowiązani prawem kanonicznym, by sami zgłaszali takie przypadki władzom świeckim (np. w krajach anglosaskich, których ustawodawstwo tego wymaga) albo zachęcali do tego ofiary nadużyć. A w każdym przypadku mają z władzami współpracować.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.