O tym, jak doszło do zorganizowania pierwszego w historii spotkania papieża z prawosławnym patriarchą moskiewskim i Całej Rusi pisze francuski dziennik katolicki „La Croix”. Franciszek i Cyryl spotkają się 12 lutego na lotnisku w Hawanie i podpiszą wspólną deklarację.
Przygotowania do tego wydarzenia trwały ponad dwa lata. Jesienią 2013 r. przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego, metropolita Hilarion powiadomił Stolicę Apostolską o pragnieniu patriarchy, by przejść do konkretów w sprawie od wielu lat planowanego, lecz zawsze odkładanego na później spotkania z papieżem. Osobiście omawiał tę sprawę z Franciszkiem podczas spotkania 12 grudnia 2013 r. w Watykanie.
Wcześniej, po polsko-rosyjskiej, katolicko-prawosławnej konferencji w Warszawie, metropolita Hilarion udał się 1 grudnia 2013 r. do Krakowa na spotkanie z kard. Stanisławem Dziwiszem, który zaprosił go do udziału w Światowych Dniach Młodzieży w lipcu 2016 r. Patriarchat Moskiewski przez długi czas nie udzielał odpowiedzi na ten list, w końcu przysłał pismo krytykujące postawę polskich biskupów za "wspieranie Ukrainy". Dialog Kościoła w Polsce z Rosyjskim Kościołem prawosławnym został praktycznie zawieszony.
W styczniu 2014 r. przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, kard. Kurt Koch odbył pięciodniową wizytę w Rosji. Jednocześnie w wywiadzie dla dziennika „La Stampa” papież powiedział, że ekumenizm jest dla niego priorytetem, choć „być może nie nadszedł jeszcze czas jedności”. Według „La Croix” temat „jedności” jest dla rosyjskiego prawosławia „bardzo wrażliwy” i jego przedstawiciele wolą mówić o przymierzu chrześcijan na rzecz wspólnego dawania świadectwa wartościom chrześcijańskim. Mimo to Stolica Apostolska podjęła negocjacje i - według paryskiej gazety - słowo „jedność” ostatecznie znajdzie się we wspólnej deklaracji, jaką Franciszek i Cyryl podpiszą w Hawanie.
Redakcją tego sześciostronicowego tekstu zajmowali się kard. Koch i metropolita Hilarion od 2014 r. Każde słowo „było ważone, podważane, skreślane i zamieniane, aż po osiągnięcie kompromisu, także - na ostatniej prostej - przy redagowaniu wspólnego komunikatu prasowego”, zapowiadającego hawańskie spotkanie, który został ogłoszony 5 lutego br.
Zgodnie z informacjami „La Croix” kardynał zdawał sprawę wyłącznie papieżowi. Ani Sekretariat Stanu, ani nuncjusze, ani ambasadorowie, ani biskupi krajów, których ona dotyczy, nie byli powiadomieni o tych „ kościelno-dyplomatycznych rokowaniach, prowadzonych w największej tajemnicy”. Strona rosyjska odmawiała kontaktów przez Internet, o wątpliwej poufności. Aby otrzymać pamięć USB z jakimś tekstem, trzeba więc zawsze było odbyć podróż na trasie Rzym-Moskwa.
Istniała jednak wola uczynienia kroku naprzód. Relacje z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym, „najczęściej napięte za Jana Pawła II, ociepliły się już za Benedykta XVI”, którego Patriarchat Moskiewski cenił za moralną prawość i wymaganie w dziedzinie liturgii. Spotkania z patriarchą Cyrylem było już możliwe za jego pontyfikatu, jednak wszystko zmieniła rezygnacja papieża w lutym 2013 r. - zapewnia paryski dziennik katolicki.
Zauważa, że kontakty rosyjskiego prawosławia z nowym papieżem Franciszkiem ułatwiła jego postawa wybitnie duszpasterska, stawianie na pierwszym miejscu tytułu „biskup Rzymu” i odrodzenie w Kościele katolickim bliskiej prawosławiu synodalności.
Były też dwa „elementy zewnętrzne” opóźniające negocjacje. Pierwszym był fakt, że tradycyjnie papież powinien najpierw spotkać się z ekumenicznym patriarchą Konstantynopola. W 2014 r. Franciszek i Bartłomiej spotykali się w Jerozolimie, Rzymie i Stambule. Zaprzyjaźnili się. Ale w czasie lotu powrotnego z Turcji papież publicznie przypomniał o swym pragnieniu spotkania się z Cyrylem: „Powiedziałem mu: Pojadę, gdzie chcesz. Dzwonisz do mnie i jadę”. - Fakt, że biskup Rzymu nie stawia żadnego warunku takiemu spotkaniu, pomaga w tym, że staje się ono możliwe - komentuje „La Croix”.
Drugim hamulcem była wojna na Ukrainie, w której po obu stronach barykady stoją „wierni Patriarchatu Moskiewskiego i grekokatolicy, zjednoczeni z Rzymem”. - Dyplomacja watykańska zachowuje umiarkowanie w swej ocenie konfliktu. Podtrzymuje dialog z prezydentem Putinem, dwukrotnie przyjętym w tym okresie w Watykanie. Według Kremla, spotkanie papieża z patriarchą Całej Rusi może przysłużyć się mniejszej izolacji reżimu - analizuje gazeta.
Jednak największa przeszkoda dla tego spotkania leży po stronie samego rosyjskiego prawosławia - Cyryl i Hilarion obawiają się, że doprowadzi ono do schizmy w jego łonie. Jeszcze w dniu ogłoszenia komunikatu zapowiadającego hawańskie spotkanie mogło dojść do jego anulowania. Lęk przed schizmą nie zniknie nawet po podpisaniu wspólnej deklaracji - przestrzega paryski dziennik.
Wybór miejsca rozmowy Franciszka z Cyrylem z dala od Europy miał na celu uspokojenie tych prawosławnych, którzy są jej najbardziej niechętni, widząc w niej wyraz „poniżającego położenia wiary chrześcijańskiej na zeświecczonym Zachodzie”. Dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi potwierdził, „że zawsze szukano neutralnego miejsca”, którym jeszcze za pontyfikatu Jana Pawła II miały być Austria lub Węgry. Ale Patriarchat Moskiewski „bardziej identyfikuje się z bardziej religijną Ameryką Łacińską niż z Europą”. Ponadto „z punktu widzenia byłego Związku Radzieckiego Kuba wciąż trochę przypomina dom”.
Zbieżność w czasie planowanych niezależnie od siebie podróży Cyryla na Kubę, do Brazylii i Paragwaju oraz Franciszka do Meksyku, zaczęły od lata 2015 r. skłaniać do zorganizowania ich spotkania w Hawanie. Prezydent Raúl Castro podjął się ich goszczenia na lotnisku w Hawanie. Również tam przygotowania logistyczne zachowano w tajemnicy, aż po „zamianę stroju duchownego na rzecz ubrań świeckich, by zachować incognito”. Nagłośnienie projektu przed ustaloną datą 5 lutego br. mogłoby bowiem usztywnić część rosyjskiego prawosławia, która jest takiemu spotkaniu przeciwna - pisze „La Croix”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).