O nieuniknionej izolacji i wychodzeniu naprzeciw z ks. Damianem Migaczem, duszpasterzem głuchoniemych w rejonie tarnowskim, rozmawia Grzegorz Brożek.
Grzegorz Brożek: Ze swoim nazwiskiem to Ksiądz chyba był skazany na zajęcie się duszpasterstwem osób posługujących się językiem migowym?
Ks. Damian Migacz: No właśnie! Zacząłem uczyć się języka migowego na drugim roku w seminarium. Później zdecydowałem się pomagać głuchoniemym.
„Wiara rodzi się ze słuchania” – mówi św. Paweł. Czy jest jakaś trudność w przekazywaniu jej językiem migowym?
Dość istotna. Dlatego w pracy, jak wspólnie ustaliliśmy to z diecezjalnym duszpasterzem ks. Piotrem Grzanką, nie uprawiamy abstrakcji, obrazujemy w prosty sposób treść Ewangelii, żeby odbiorcy próbowali rozumieć ją i potrzebę realizowania chrześcijańskiego wzoru życia. W sześciu ośrodkach w diecezji, raz, dwa razy w miesiącu mają niedzielne Msze św. Bywa na nich 300 osób. Do spowiedzi świątecznych przystępuje w diecezji około 600 osób. Szacujemy, że wszystkich głuchoniemych w diecezji mamy ok. 1200. Organizujemy też rekolekcje. W tym roku nasze duszpasterstwo w diecezji, w Roku Miłosierdzia, organizuje ogólnopolskie ćwiczenia duchowe w Łagiewnikach. Właśnie wróciliśmy z 50 głuchoniemymi z diecezjalnej pielgrzymki do Rzymu, która też była formą rekolekcji. Chcemy, by zwłaszcza młodzi uczestniczyli w szerokim spektrum działań duszpasterskich, bo jeśli nie odnajdziemy ich na etapie nauki szkolnej, później znikną z pola widzenia. Na szczęście szkoły dla niesłyszących w Tarnowie i Nowym Sączu dają nam kontakt z dziećmi.
Światowe Dni Młodzieży są taką okazją, by pozyskać młodych dla Jezusa…
Dlatego przygotowujemy w Tarnowie ogólnopolskie ŚDM dla młodzieży głuchoniemej. Wysłaliśmy do 36 szkół specjalnych w całej Polsce zaproszenia. Spodziewamy się około 500 młodych osób głuchoniemych. Będziemy mieć w Tarnowie taki „tydzień misyjny”: rekolekcje, będziemy oglądać i tłumaczyć transmisje. Na ostatnie 2 dni pojedziemy do Krakowa.
A czy głusi nie mogą uczestniczyć w normalnym życiu liturgiczno-duszpasterskim?
Mogą, ale często niewiele będą z tego rozumieć. Społecznie – jako inwalidzi słuchu – są separowani i jest to nieuniknione. Edukacja integracyjna na etapie szkolnym, która zdobywa pewną popularność, wcale nie pomaga, nie sprawdza się w przypadku głuchoniemych w zdobywaniu ogólnej orientacji w rzeczywistości. Poznawanie świata odbywa się bowiem przy pomocy języka. Trzeba nazywać rzeczy, zjawiska. Efektywnie głuchoniemi mogą uczyć się świata w szkołach, za pośrednictwem języka migowego. Tylko tak.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.