Wzmożone środki bezpieczeństwa towarzyszą w Adwencie chrześcijanom Pakistanu. Podjęte zostały w związku z serią pogróżek ze strony radykalnych muzułmanów i zapowiedzią kolejnych ataków terrorystycznych.
Policja zaostrzyła ochronę miejsc kultu, szczegółowym kontrolom poddawani są też wierni pragnący uczestniczyć w adwentowych liturgiach. Podobne środki bezpieczeństwa obowiązywać będą w czasie Bożego Narodzenia.
Możliwość zagrożenia atakami terrorystycznymi potwierdził przewodniczący kościelnej komisji sprawiedliwości i pokoju prowincji Pendżab, w której leży stolica Pakistanu. Ujawnił, że celem islamistów mają paść przede wszystkim miejsca modlitwy. Szczególne obostrzenia wprowadzono na peryferiach stołecznego Lahauru, gdzie mieszka prawie 100 tys. wyznawców Chrystusa. To właśnie w tym miejscu w marcu b.r. doszło do zamachu na kościół katolicki, w którym zginęło 20 osób, a 70 zostało ciężko rannych.
„Pogróżki wywołały nową falę strachu. Ludzie boją się nawet świątecznie dekorować ulice, by nie przyciągnąć fundamentalistów” – podkreśla pracujący w Lahaurze ks. Nasir George. Pakistański kapłan dodaje, że chrześcijanie nie czują się bezpieczni także dlatego, iż policja wielokrotnie brała stronę islamskich ekstremistów, a nie atakowanych przez nich ofiar.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.