"W Europie jest jeszcze w kwestii pojednania wiele do zrobienia" – powiedział abp Ludwig Schick, współprzewodniczący grupy kontaktowej episkopatów Polski i Niemiec.
W wywiadzie dla agencji prasowej KNA odniósł się on w ten sposób do orędzia biskupów polskich do niemieckich, w którym padło słynne zdanie „przebaczamy i prosimy o przebaczenie“. Jego 50. rocznica przypada właśnie dziś.
Abp Schick, odnosząc się do słynnego listu z 1965 r., który nazwał inspirującym i przełomowym, wskazał na potrzebę podobnego pojednania na Ukrainie, między Polakami a Rosjanami, w krajach bałtyckich oraz w byłej Jugosławii. „Europa ma być dla świata ostoją pokoju. To też jest celem Kościoła w Polsce i w Niemczech, do tego chcemy się przyczynić” – stwierdził abp Schick. Duchowny przyznał jednocześnie, że między niemieckim a polskim episkopatem istnieją gdzieniegdzie różnice. Niemieccy biskupi popierają na przykład swój rząd w kwestii uchodźców. Inaczej polscy biskupi, choć, jak stwierdził abp Schick, oba episkopaty „są zgodne w sprawie zasadniczej: jako chrześcijanie musimy każdego, kto ucieka, przyjąć i zapewnić mu bezpieczeństwo, dach nad głową, jedzenie i ubranie”.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.