„Już dość! Dość umierania, dość cierpień i prześladowań. Już nie możemy dłużej przymykać oczu” - tymi słowami kard. Christoph Schönborn rozpoczął 31 sierpnia Mszę św. żałobną w katedrze w Wiedniu. Odprawił ją w intencji 71 uchodźców, których ciała znaleziono cztery dni wcześniej w ciężarówce porzuconej na autostradzie.
„W Europie i na jej granicach strumień setek tysięcy uchodźców i migrantów spowodował dramatyczne sytuacje. Przepełnione obozy dla uchodźców, przeciążone urzędy, fatalne warunki higieniczne i tysiące ludzi, którzy muszą nocować pod gołym niebem - ten obraz należy do codzienności w kilku krajach europejskich” - stwierdzili biskupi Szwajcarii na swoim zebraniu plenarnym na początku września.
Jednocześnie zwrócili uwagę, że nasz kontynent jest tylko w niewielkim stopniu dotknięty skutkami wielkich ruchów migracyjnych i uchodźczych na świecie. Według szacunków ONZ 60 mln ludzi na świecie to migranci, a tylko część z nich przybywa do Europy. Jako przykład podali Syrię, gdzie 4 mln osób zostały zmuszone do ucieczki z kraju, a większość z nich, bo 3,5 mln, znalazła schronienie w krajach ościennych: w Libanie, Jordanii, Iraku i Turcji.
Co w tej sytuacji robi Kościół katolicki w Europie, zobowiązany słowami Jezusa: „Byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie”?
Papież motywuje
Uchodźcy są w centrum troski papieża Franciszka od początku jego pontyfikatu. Jako cel swej pierwszej podróży poza Rzym wybrał on włoską wyspę Lampedusę, do której przybijają łodzie z afrykańskimi uchodźcami. Potem wysłał tam swego jałmużnika, abp. Konrada Krajewskiego, gdy wyłowiono z Morza Śródziemnego ciała tych, którzy utonęli, próbując dostać się do Europy. - Ta tragedia jest hańbą, która nigdy nie może się powtórzyć - mówił wtedy Ojciec Święty.
Wielokrotnie sam spotykał się z uchodźcami w Rzymie (np. podczas odwiedzin w parafiach Wiecznego Miasta) i w czasie swych podróży (m.in. w Jordanii, Turcji i Turynie). Przyjął też grupę tych, którzy ocaleli z katastrof na Morzu Śródziemnym. Deklarował, że jest gotów odwiedzić irackich uchodźców w Kurdystanie. Nie było to możliwe, więc w jego imieniu pojechał tam jeden z kardynałów. Przekazał im list, w którym zapewnił o modlitwie i solidarności całego Kościoła.
W kwietniu br. papież wezwał Unię Europejską do zapobiegania zatonięciom statków z migrantami. Przypomniał, że są to „mężczyźni i kobiety tacy jak my”, którzy głodni, prześladowani, wykorzystywani, będący ofiarami wojen, „szukali lepszego życia”. Zaapelował też o równomierny rozdział uchodźców w krajach UE. O pomocy dla nich rozmawiał już w 2013 r. z wysokim komisarzem ONZ ds. uchodźców António Guterresem.
Franciszek motywuje do pomocy uchodźcom nie tylko odpowiedzialnych za to polityków, ale także katolików. Wielokrotnie wzywał ich nie tylko do modlitwy za tych, którzy musieli opuścić swe domy i kraje, ale i do podejmowania konkretnych działań na ich rzecz. - Popieram dzieło tych, którzy niosą im pomoc i pragnę, aby wspólnota międzynarodowa zgodnie i skutecznie działała na rzecz zapobiegania przyczynom przymusowej migracji. Zachęcam też was wszystkich byście prosili o przebaczenie za osoby i instytucje, które zamykają drzwi ludziom poszukującym miejsca do życia, rodziny, bezpieczeństwa - mówił w czerwcu br.
Papież pomaga
Papież wykonuje także konkretne gesty pomocy. Np. sfinansował opiekę medyczną dla kilku tysięcy dzieci syryjskich uchodźców w Libanie. Uchodźcy są wśród osób korzystających z pomocy Urzędu Dobroczynności Papieskiej, który tylko w ub.r. rozdysponował półtora miliona euro.
Również ponad milion euro, jakie zebrano w czasie niedawnego wystawienia Całunu Turyńskiego, zostanie przeznaczone na pomoc najuboższym i migrantom. Zadecydował o tym Franciszek, gdy poinformowano go o wysokości ofiar złożonych przez pielgrzymów przed tą największą relikwią chrześcijaństwa. Pieniądze trafią do potrzebujących za pośrednictwem Caritas i organizacji Migrantes, a także innych stowarzyszeń kościelnych, pomagających na terenie archidiecezji turyńskiej.
W maju br. kard. Antonio Maria Vegliò ujawnił, że Watykan rozważa umożliwianie legalnego wjazdu do Europy uchodźcom posiadającym aktualne wizy. Pewnie będzie trudno zrealizować ten pomysł, „ale z tego nie rezygnujemy”, powiedział przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących.
Niedawno na łamach włoskiego tygodnika „L’Espresso” czterej księża katoliccy zaapelowali do Watykanu, aby zgodził się na wystawianie wiz przez swoje placówki dyplomatyczne, umożliwiając w ten sposób legalny wjazd do Europy. Autorzy apelu twierdzą, że dzięki takiemu „korytarzowi humanitarnemu” można by przeszkodzić wpadaniu uchodźców w ręce przemytników i zapobiec niebezpiecznym próbom płynięcia przeładowanymi łodziami przez Morze Śródziemne, co często prowadzi do tragedii zatonięć.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.