Ponad 60 tys. Amerykanów pikietowało w 342 miastach przed klinikami aborcyjnego giganta Planned Parenthood.
Demonstracje zostały zorganizowane w reakcji na skandaliczne nagrania video ujawniające, że największa w USA sieć klinik aborcyjnych zajmowała się handlem organami i tkankami pobranymi z zabitych płodów. Protestujący mieli w rękach plakaty z napisami: „Planned Parenthoood sprzedaje dzieci na części”, „Ameryka się budzi” i „Bronić życia znaczy bronić kobiety”. Młodzież trzymała kartki „Jestem z generacji pro-life”.
„To wspaniały dzień, ale nie dla Planned Parenthood!” – napisała na twitterze Erica Scheidler, organizator akcji i przewodnicząca mającej swoją siedzibę w Chicago Ligii Pro-life. W jednym z opublikowanych materiałów video były pracownik firmy zajmującej się handlem tkankami ludzkimi oświadczył, że widział tam „najbardziej rozwinięte i podobne do dziecka płody, z jakimi miał do czynienia w swojej karierze zawodowej”.
Kliniki należące do tej sieci otrzymują corocznie ponad 0,5 mld dol. subwencji rządowych, co stanowi 40 proc. ich budżetu. Obecnie w Kongresie toczy się dyskusja nad wycofaniem wsparcia z finansów publicznych dla Planned Parenthood. Jak na razie ani Biały Dom, ani prezydent Obama nie wypowiedzieli się w tej sprawie ograniczając się jedynie do zdawkowych komentarzy na temat legalności wykonania nagrań video z pracownikami Planned Parenthood. Warto przypomnieć, że bezpłatna aborcja była jednym ze sztandarowych haseł wyborczych obecnego amerykańskiego prezydenta.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.