Charyzmat charyzmatyków

Wiara zimna i wiara gorąca – to dwa różne światy.

Reklama

Kiedyś żyłem w wierze, która nakładała na mnie obowiązki, wymagania moralne, kazała wiedzieć i pamiętać. Mimo starań była ciężarem, choć traktowałem ją szalenie poważnie. Doświadczenie wylania Duch Świętego wszystko zmieniło. Jak z zakochaniem – zakochany człowiek nie musi, ale chce, bo płonie, bo mu zależy.

Myślę, że niewiele osób jest w stanie nawrócić się, wchodząc przypadkowo na Mszę. Tam działa łaska, ale skwaszone i obojętne miny modlących się tego nie wyrażają. Dla mnie ruch charyzmatyczny to ogniska: jest żywo, gorąco, zaangażowanie. Ludzie wchodzą na modlitwę charyzmatyczną i nie mogą uwierzyć; też tak chcą. I to jest wielka siła tego ruchu. Rozpala ludzi. Wiadomo, to działa i nikt nie ma wątpliwości, że to jest siła tej społeczności.

Problem polega na tym, co z tym ogniem. Dla mnie powinien on zamienić się w coś pożytecznego – jak ogień w kominku, który ogrzewa dom. Zapał, gorąca miłość do Boga powinna stać się „energią służby”. Ale często przypomina inny obraz: pochodnia zanurzona w ognisku płonie, ale za chwilę przygasa, więc znowu „czerpie energię” z ogniska.

Wielu charyzmatyków, zamiast służyć Kościołowi, wciąż szuka nowych starych wrażeń. Charyzmatyk ma powołanie do służby, nie do szukania przyjemności w modlitwie.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama