Troska o naturę jest bezpośrednio związana ze sprawiedliwością społeczną. Jest troską o ubogich.
Encyklika Laudato si’ papieża Franciszka budziła wielkie zainteresowanie zanim została opublikowana. Od kilku dni znany jest jednak już pełen tekst… i komentarze jakby przycichły. Nie ma w tym zresztą nic dziwnego – żeby sensownie komentować 200-stronicowy dokument trzeba go najpierw przeczytać.
Najwięcej emocji budziła w ubiegłym tygodniu kwestia emisji CO2, powodowanych przez nią zmian klimatu (lub nie, naukowcy nie są w tej kwestii zgodni, komentatorzy różnią się w opiniach jeszcze bardziej) oraz przestawiania gospodarki na odnawialne źródła energii przy zmniejszaniu udziału węgla. Można się o to spierać do skończenia świata i jeszcze dzień dłużej, nie robiąc przy tym nic. Tymczasem w dniu publikacji encykliki Radio Watykańskie podało wieczorem dwie ciekawe informacje z regionu, którego sprawy zwykle nam umykają.
Biskupi Antyli zaapelowali o podjęcie konkretnych kroków na rzecz przeciwdziałania skutkom globalnych zmian klimatu. Dla nich to nie jest teoria naukowa. Dla nich to jest praktyka. Skutki tych zmian uderzają przede wszystkim w małe i nieuprzemysłowione państwa wyspiarskie. A konkretnie: w mieszkających tam ludzi. Karaiby w ostatnich latach wielokrotnie padały ofiarą niszczących huraganów i susz, a podnoszenie się poziomu morza zagraża niżej położonym terenom nadbrzeżnym – przypomina Radio Watykańskie.
Druga informacja z tego samego dnia. Władze Nikaragui chcą zbudować kanał transoceaniczny, który byłby alternatywą dla Kanału Panamskiego. Liczą na przyszłe dochody z jego użytkowania. Wszystko pięknie, ale planowany kanał odbierze ziemię ubogim rolnikom i rozdzieli terytoria będące do tej pory kulturową i gospodarczą jednością. Trwająca pół wieku budowa (na tyle lat opiewa koncesja dla chińskiej firmy) poniszczy także te tereny, które nie zostaną odebrane. Z czego ci ludzie będą żyć? Przeniosą się do slumsów na obrzeżach miast?
Ale to nie koniec. Planowany kanał najprawdopodobniej przetnie Jezioro Nikaraguańskie. Olbrzymi rezerwuar wody słodkiej, miejsce życia unikalnych gatunków roślin i zwierząt. Z tego powodu protestują ekolodzy. Nie można jednak zapomnieć, że jezioro jest rezerwuarem wody PITNEJ dla ludzi i żyjących tam zwierząt. Kto i w jaki sposób im tę wodę dostarczy? Jeśli nie dostarczy, zwierzęta wyginą a ludzie wyemigrują. Dokąd?
Zasadą "nie odpychania od granic" trzeba objąć także uchodzących przed zagrożeniami naturalnymi czy konfliktami – przypomniał ostatnio przedstawiciel Watykanu na forum ONZ. Tę kwestię porusza też papież. Jeśli ktoś ucieka przed prześladowaniami, może otrzymać status uchodźcy. Jeśli ktoś ucieka z miejsca, w którym nie da się żyć, bo – na przykład – nie ma w nim wody do picia, uchodźcą nie jest. Można go odesłać.
Nie można dopuścić, by ktoś umarł w wyniku prześladowań, ale z głodu i pragnienia to co innego? Lepiej się umiera?
Dwie krótkie informacje. Papieska encyklika w pigułce. Być może nam Antyle czy Nikaragua mówią niewiele. Papieżowi z Argentyny ich problemy nie są obce. Franciszek wie bez wątpliwości: żadne z tych państw problemu samo nie rozwiąże. Na klimat można próbować wpłynąć tylko działaniami w skali globalnej. Kanał Nikaraguański ma budować firma Chin, zainwestują tam także spółki z USA i Europy. Zainwestują, czyli zamierzają zarobić. Warto może, by wiedziały, czyim kosztem.
Troska o naturę jest bezpośrednio związana ze sprawiedliwością społeczną - przypomina patriarcha ekumeniczny Konstantynopola Bartłomiej I. Jest troską o ubogich. O tych, którzy sami sobie nie poradzą. I o tym jest ta encyklika.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.