Do nieba kuchennymi drzwiami

Konsekrowani. Są widocznymi świadkami radości zbawienia we współczesnym świecie.

Reklama

Rok Życia Konsekrowanego, ustanowiony przez papieża Franciszka, okazał się doskonałą okazją do zorganizowania Święta Życia Konsekrowanego. Przez dwa dni w Kluczborku pochodzący z tego miasta zakonnicy i zakonnice, siostry, bracia i ojcowie w nim posługujący razem z mieszkańcami i gośćmi radowali się powołaniami, modlili za tych, którzy poświęcili się Bogu albo słyszą w sercu głos powołania, i wspólnie się bawili.

Ferment Boży

To myśl, która zrodziła się między sercanami a józefitkami z Kluczborka przy współpracy wielu świeckich i księży z obu parafii. Zaprosili prawie 30 osób konsekrowanych pochodzących stąd, dotarł gość specjalny bp Adam Musiałek SCJ, ordynariusz diecezji De Aar w Republice Południowej Afryki.

Z powodu święta przesunięto też o tydzień Marsz dla Życia i Rodziny. – Wydaje nam się, że to dobry pomysł, by połączyć święto życia konsekrowanego z marszem, bo to przecież w rodzinie rodzi się nowe życie i dojrzewa do swoich powołań. No i chcieliśmy pokazać życie zakonne z innej strony – mówi ks. Sławomir Kamiński, sercanin. Było wesoło i na luzie, ale też chwilami poważnie. Dzieląc się z siostrą watą cukrową albo zajadając się razem pierogami, można było porozmawiać nie tylko o Bogu, ale także o życiu, problemach i planach. Tym bardziej jeśli tą siostrą była dawna koleżanka ze szkolnej ławy.

Różne Boże drogi

Festyn był okazją do poznania wielu historii powołań. – Takie spotkanie to dobry pomysł – mówi s. Magdalena Sypko SSPC, urodzona i wychowana w Kluczborku. Moja siostra jest karmelitanką, więc nie mogła tu dziś być, za to spotkałam się z bratem, sercaninem. I opowiada: – Od najmłodszych lat miałam kontakt z józefitkami. Jednak po artykule w „Gościu Niedzielnym” wstąpiłam do klawerianek. Przez te 40 lat pracowałam jako katechetka, ale także w Komisji Misyjnej Episkopatu, 10 lat ewangelizowałam na zachodzie Europy polskie dzieci. Gdy wróciłam, zauważyłam, że sytuacja tu staje się bardzo podobna. Z Kluczborka z parafii MB Wspomożenia Wiernych pochodzi też s. Katarzyna Braguła, salezjanka (Zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki). Przyjechała do rodzinnego miasta z Suwałk, gdzie uczy w szkole języka polskiego. Na miejscu, w klasztorze józefitek, została s. Mateusza Ciszewska.

Tu żyła, dorastała, tu ma rodzinę i koleżanki. Jak przyznała, głos powołania usłyszała podczas modlitwy o powołania. – W parafii MB Wspomożenia Wiernych Msza św. w tej intencji od lat odbywa się w pierwsze czwartki miesiąca. Poczułam, że waszą modlitwą ogarniacie moją osobę. Wszystkie wcześniejsze plany legły w gruzach. I choć nie zawsze było łatwo, nadal czuję waszą modlitwę, odwzajemniam ją i mam nadzieję, że ta wymiana będzie trwała nadal. Krótko, ale od serca mówił też ks. Michał Ciemięga, towarzyszący bp. Musiałkowi. Przez lata pracował w RPA, obecnie w Polsce jest odpowiedzialny za misje. – Od początku mojego życia zakonnego przebywałem w dużych grupach, w seminarium było nas 99. Pojechałem na misje i po 1,5 roku, gdy zostałem proboszczem odległej parafii, nagle zostałem sam. I wiecie, dopiero wtedy doceniamy, jak ważną sprawą jest wspólnota, obecność drugiej osoby – kiedy jej zabraknie. Podobnie jest często w rodzinach. Ceńcie to sobie, nawet jeśli na co dzień nie jest to łatwe – radził konsekrowanym i świeckim.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama