W syryjsko-katolickich kościołach na całym świecie modlono się wczoraj o uwolnienie ks. Jacquesa Murada i diakona Boutrosa Hanny.
Zostali oni porwani w ubiegłym tygodniu w Syrii przez islamskich fundamentalistów. O ich losie nie ma żadnych wiarygodnych informacji. Modlitwie towarzyszył post, a wielu wiernych składało Bogu specjalne śluby i zobowiązania w ich intencji. Inicjatywa była odpowiedzią na apel syryjskiego patriarchy Ignace’a Youssifa III Younana. Zachęcił on zarazem wszystkich do nieustannej modlitwy za przyczyną Matki Bożej w intencji wszystkich uprowadzonych Syryjczyków, w tym sześciu duchownych.
„Pamiętamy też o uprowadzonych ponad dwa lata temu prawosławnych biskupach oraz o trzech katolickich kapłanach, wśród których jest o. Paolo Dall’Oglio. Ks. Murad jest więc szóstym uprowadzanym duchownym - mówi nuncjusz apostolski w Syrii abp Mario Zenari. - To bardzo smutne, ale pamiętajmy, że należą oni do 20 tys. ludzi, którzy w ciągu minionych czterech lat zaginęli i nie wiadomo nic o ich losie. W większości są to Syryjczycy, ale wśród nich znajdują się także cudzoziemcy. Wyobraźmy sobie, jak bardzo cierpią ich rodziny. A do tych 20 tys. zaginionych musimy przecież dodać dziesiątki tysięcy zabitych. To straszliwa cena tego konfliktu. Wspólnota międzynarodowa musi podwoić wysiłki w celu jego jak najszybszego zakończenia”.
13 maja br. grupa osób skrzywdzonych w Kościele skierowała list do Rady Stałej Episkopatu Polski.