O tym, gdzie był Łazarz przed wskrzeszeniem, o dniu ukrzyżowania wybranym przez Jezusa i o akcentach kładzionych przez ewangelistów na wybrane wydarzenia, z biblistą ks. dr. hab. profesorem PWT Janem Klinkowskim rozmawia Roman Tomczak.
Roman Tomczak: Czy wszystko, co wiemy o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa, pochodzi z Biblii?
Ks. dr Jan Klinkowski: Najwięcej jest o tym w tekstach biblijnych. Ale także tradycja Kościoła odwoływała się wielokrotnie do tego wydarzenia, albo rozwijała niektóre jego wątki. Na przykład to, co działo się z szatami Jezusa po zmartwychwstaniu, co się działo z osobami, które zetknęły się z Jezusem w czasie zmartwychwstania. Oni przecież byli świadkami tego wydarzenia, więc dla wspólnoty pierwotnej Kościoła byli bardzo ważni. Stawiano sobie np. pytanie dotyczące Łazarza: gdzie był zanim Jezus przywrócił go do życia?
Gdzie?
Na podstawie tradycji Kościoła wiemy, że zstąpił do Szeolu. W judaizmie utożsamiano to z miejscem, gdzie nie ma życia. Z krainą oczekiwania na przyjście Mesjasza. Możemy powiedzieć, że Łazarz, który wrócił z krainy zmarłych, był jak człowiek po długim śnie, z którego niewiele mógł sobie przypomnieć! Tradycja podaje, że Łazarz był prześladowany, bo stał się znakiem pokonania przez Jezusa rzeczywistości śmierci. Następnie musiał jeszcze raz przejść przez bramę śmierci do życia wiecznego. Jego grób, według tradycji Kościoła Wschodniego, jest w Larnace na Cyprze. Zresztą ojcowie Kościoła twierdzili, że Jezus po swojej śmierci na krzyżu także zstąpił do Szeolu, by zaprosić wszystkich tam przebywających do krainy życia.
Warto także się zastanowić, dlaczego Jezus wybrał czas Paschy na dzień swojej śmierci? Ewangelista Jan tłumaczy nam to właśnie jako świadomy wybór Jezusa. Świętowanie Paschy było związane z wyjściem z Egiptu, symbolicznej krainy grzechu, ku nowej rzeczywistości, w której obowiązywało prawo Boże, prawo Dekalogu. W noc wyjścia z Egiptu Hebrajczycy złożyli ofiarę z baranków i w zamian otrzymali dar życia. Później przypominali to wydarzenie każdego roku, prosząc o dar życia. Część tradycji judaistycznej wiązało przyjście Mesjasza ze świętem Paschy. Zgodnie z ówczesnym zwyczajem Żydzi spożywali paschę przy uchylonych drzwiach, aby mógł przez nie wejść prorok Eliasz poprzedzający przyjście Mesjasza. Jezus wybrał to święto także dlatego, że było ono symbolem nowego życia..
Fragmenty Ewangelii czytane w trakcie Wielkiego Tygodnia, z Niedzielą Zmartwychwstania Pańskiego włącznie, pełne są wskazówek, jak wyglądało to wydarzenie. Czy powinniśmy brać te wyjaśnienia dosłownie, czy może niektóre z nich wymagają interpretacji biblisty?
Mamy wtedy przed sobą kilka obrazów męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Trochę inaczej wygląda to u Mateusza, trochę inaczej w Ewangelii Jana. Nie ulega wątpliwości, że główne fakty są ukazane przez wszystkich ewangelistów podobnie. Ale nawet drobne różnice sugerują, że już pierwsi chrześcijanie próbowali wydobyć jakiś wyjątkowy akcent związany czy to ze śmiercią, czy zmartwychwstaniem Jezusa. Weźmy Ewangelię Jana, gdzie czytamy, że ciało Jezusa zostało namaszczone przez Józefa z Arymatei i Nikodema, że owinęli je w płótna. Liczba mnoga! Dowiadujemy się o użytych stu funtach, a więc ok. 32 kg mirry i aloesu! To coś wyjątkowego, pogrzeb bardzo kosztowny, niemalże królewski. To właśnie przykład takiego akcentu. Ewangelista mówi o kobietach, które przyszły namaścić ciało Jezusa. Natomiast ewangelista Mateusz, znający bardziej zwyczaje żydowskie, jest ostrożny i wspomina, że niewiast przyszły obejrzeć grób. Pytanie brzmi: czy namaszczono poranione ciało? Zwyczajem wtedy bowiem było, że nie namaszczano pokrwawionego ciała, a jedynie grób, gdzie miało spocząć. Św. Augustyn z kolei zwraca uwagę, że według ewangelistów był to grób czysty, wcześniej nie używany. Augustyn używa pięknego porównania do czystego łona, skąd Jezus przyszedł na świat. Eksponuje świętość wcielenia i zmartwychwstania. Pozwolisz, że zwrócę uwagę na jeszcze jeden szczegół z Ewangelii Jana. Dowiadujemy się z niego, że do grobu pierwsza przybyła Maria Magdalena, ale przestraszona tym, że kamień jest odsunięty, pobiegła do uczniów. Pierwszy zajrzał do grobu Piotr, ale to anonimowy drugi uczeń uwierzył jako pierwszy! I to on był uczniem umiłowanym. Do uznania faktu zmartwychwstania Jezusa nie wystarczą racje rozumowe. Potrzebna jest decyzja serca.
To rzeczywiście daje wiele do myślenia, a przecież jest tylko małą częścią treści, jakie przypominamy sobie podczas Wielkiego Tygodnia. Ale żeby poddać się takiej refleksji, trzeba studiować Biblię, mieć dobrego wykładowcę, czas na zadawanie pytań i słuchanie odpowiedzi. Sądzi Ksiądz, że studiowanie Pisma Świętego pomaga głębiej przeżywać Wielkanoc?
W naszej diecezji jest ku temu wiele okazji – wieczory biblijne, koła biblijne przy parafiach i organizowane przez nie spotkania. Do takich parafii bardzo często zapraszani są prelegenci – bibliści. Oprócz omawiania głównego tematu elementem spotkań są pytania od uczestników. Na podstawie odpowiedzi pogłębia się nasza wiedza religijna i biblijna, m.in. dotycząca świąt Wielkiej Nocy. Myślę, że uczestnicy kół biblijnych głębiej przeżywają później te wydarzenia, bo czytania, które są prezentowane w poszczególne dni, są im bliższe. Często znają ich kontekst, wychwytują więcej szczegółów, korzystają z komentarzy. Grupa ludzi którzy chcą głębiej poznać Pismo Święte z pomocą biblistów, jest w naszej diecezji bardzo duża i ciągle rośnie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).