Przy ul. Rakietowej we Wrocławiu pojawią się gorzkie zioła i czerwona glina, a słowa żydowskich pieśni przypomną, że czas opuścić służbę u faraona. Morze już czeka, by się rozstąpić, szlak do Ziemi Obiecanej stoi otworem.
Uczta wolnych ludzi
– Każda Pascha jest trochę inna, każdy z Żydów prowadzących taką uroczystość (a co roku zapraszamy innego) wnosi w nią coś nowego – wyjaśnia Aneta Golej i dodaje, że spotkanie poprzedzają staranne przygotowania. Jak wykonać np. charoset? – W tamtym roku zrobiliśmy go z 25 kg jabłek – mówi. – Trzeba je było obrać, zmiksować; do tego dodawaliśmy marmoladę wieloowocową, orzechy włoskie, wiórki kokosowe, można też dosypać migdały. Dodaje się cukier, cynamon, wino czerwone. Potrawa tworzy „ciapę”, którą nakłada się na macę. Z charosetu zresztą można potem także szarlotkę zrobić. Wśród gorzkich ziół najbardziej daje się we znaki chrzan. – Kroimy go na cieniutkie słupki – a i tak często łzy się leją przy jego jedzeniu. Są też cukierki, soki z winogron – dodaje. – Gorzkie zioła są gorzkie, ale charoset jest słodki. Życie w Egipcie też miało swoje słodkie strony. Istnieje coś takiego jak „słodycz niewoli”. Mamy gwarantowane mieszkanie, zatrudnienie w pełnym wymiarze godzin, ale… wciąż lepimy cegły dla faraona – mówił jeden z zaproszonych rabinów kilka lat temu. „Jarmuła Band” dba o muzyczną stronę świętowania. Śpiewa zasadniczo po hebrajsku, ale część tekstów jest przetłumaczona również na język polski. – Uczymy się tradycyjnych żydowskich pieśni – mówi pani Maryla. – Śpiewamy o tym, że byliśmy niewolnikami, a Wszechmocny wyprowadził nas na wolność, pieśń o proroku Eliaszu czy utwór „Dajenu”, co znaczy „Wystarczyłoby nam”. Słowa tego ostatniego mówią o kolejnych Bożych dobrodziejstwach, przewyższających oczekiwania człowieka. „Gdyby przeprowadził nas przez środek morza po suchym lądzie, ale nie wtrącił do morza naszych prześladowców – wystarczyłoby nam! Gdyby wtrącił do niego naszych prześladowców, ale nie zaspokajał naszych potrzeb na pustyni przez czterdzieści lat – wystarczyłoby nam!” – brzmi jej fragment. – Pierwsze wrocławskie spotkanie odbywało się zasadniczo w środowisku katolików, obecnie przybywa przedstawicieli innych wspólnot chrześcijańskich. Działamy wspólnie – tłumaczy Robert Golej. – Czymś charakterystycznym dla Paschy jest niezwykle rodzinna, serdeczna atmosfera. Wieczerza kończy się życzeniem: „Przyszłego roku w Jerozolimie”. Brzmi w nim wielka tęsknota za ojczyzną. Dla chrześcijan – gorące oczekiwanie ostatecznego przyjścia Mesjasza i radosnej uczty w królestwie Bożym.
Informacje i zapisy: www.fundacja24-7.org/pascha.
Czekamy na czwarty kielich
Ks. prof. dr hab. Mariusz Rosik, wrocławski biblista – Ostatnia wieczerza spożywana przez Jezusa z uczniami była ucztą paschalną. Zauważmy, że żaden z ewangelistów nie wspomina o spożywaniu mięsa baranka, bo to Jezus był „barankiem Bożym”, którego ciało miało zostać złożone w ofierze. Jezus w pewnym momencie złamał utrwalony schemat uczty. W chwili spożywania niekwaszonego chleba wypowiedział słowa konsekracji zawierające formułę: „To jest Ciało moje”. Przy trzecim kielichu przemienił wino w swoją Krew. Choć każdy z uczestników wieczerzy miał przed sobą własny kielich, Jezus podał uczniom swój. Potem dodał: „To czyńcie na moją pamiątkę”. W mentalności greckiej pamiętać o jakimś wydarzeniu oznacza przenieść się myślą w przeszłość, tymczasem w myśleniu semickim jest dokładnie odwrotnie! Wspominać jakieś wydarzenie oznacza „przenieść” je w czasie z przeszłości do chwili obecnej i przeżywać właśnie teraz. Dlatego w hagadzie ojciec rodziny mówił: „Dzisiaj Bóg wyprowadził nas z Egiptu”. Tym właśnie jest Eucharystia: nie zwykłym wspomnieniem śmierci Chrystusa, lecz żywym jej uobecnieniem, naszym uczestnictwem w tej śmierci. Gdy nadszedł czas na czwarty kielich wina, Jezus powstrzymuje się od tego. Mówi: „Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego”. Dlaczego Jezus przerywa wieczerzę paschalną, by dokończyć ją z nami w królestwie Ojca? Ostatnia Wieczerza rozpoczęła się w Wieczerniku i wciąż trwa. Rozgrywa się codziennie na ołtarzach świata, a ukończona zostanie dopiero wtedy, gdy Jezus w królestwie Ojca wychyli z nami czwarty, kończący ucztę paschalną kielich wina. Kto już teraz karmi się Ciałem Chrystusa, może mieć nadzieję wspólnego z Jezusem ucztowania w wieczności. Bo Eucharystia przeszywa doczesność i sięga wieczności. Jest oknem do nieba.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).