Osoby z margaretek pamiętają też o imieninach, urodzinach księdza, o rocznicy święceń. To piękne – cieszy się ks. Mirosław Kozina
Osoby z margaretek pamiętają też o imieninach, urodzinach księdza, o rocznicy święceń. To piękne – cieszy się ks. Mirosław Kozina
zdjęcia Monika Łącka /foto gość

Kwiat modlitwy

Komentarzy: 1

Monika Łącka

publikacja 13.01.2015 06:00

– Każdy kapłan, który otrzymał margaretkę, może powiedzieć, że w pracy duszpasterskiej mocno czuje Boże błogosławieństwo – mówi ks. Dionizy Jedynak, proboszcz parafii Pana Jezusa Dobrego Pasterza na krakowskim Prądniku Czerwonym.

W Bożej sprawie 

ks. Ireneusz Okarmus

Patrząc na osiem margaretek (podarowanych przez moich aktualnych i byłych parafian, oraz osoby z mojej rodzinnej parafii) wiem, że i dziś modli się za mnie ktoś, komu jestem potrzebny jako kapłan. Taka świadomość rodzi poczucie duchowego wsparcia, dodaje sił i zapału, aby jak najlepiej służyć Bogu i ludziom. Modlitewny apostolat margaretek nie ma jednak poprawiać kapłanowi samopoczucia, „bo jest ważny i kochany przez swoich wiernych”. Modlitwa za konkretnego kapłana jest bowiem dla niego pomocą w głoszeniu Ewangelii. Kapłani są na pierwszej linii frontu duchowej walki, jaką w imię Boga i z pomocą Bożą toczą z siłami zła. Byli więc i są wystawieni na ich działanie. To w nich najpierw chce uderzyć szatan, aby osłabić głoszenie Dobrej Nowiny o Jezusie Chrystusie. Jeśli uda mu się zarazić kapłana zwątpieniem, pesymizmem, beznadzieją, brakiem miłości do ludzi, wzniecić poczucie niezrozumienia, osamotnienia i bezsensu kapłańskiej misji, wówczas ten, kto miał być przewodnikiem duchowym, staje się powodem błądzenia tych, którzy Boga szukają. Dlatego zamiast narzekać na proboszcza, katechetę czy wikariusza w parafii i plotkować na jego temat, lepiej zacząć go modlitewnie wspierać i koniecznie powiedzieć mu o tym. To właśnie służy Bożej sprawie.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 3 z 3 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama

Reklama