Na 65 stoiskach w katowickim Spodku od piątku do niedzieli prezentowało się ok. 90 wystawców z całej Polski.
- Nie są tu tylko wydawnictwa. Są uczelnie wyższe, urzędy, biblioteki, muzea, czasopisma. Chętni mogą również nabyć m.in. biżuterię, ceramikę. Jest również punkt z grami planszowymi. Dla najmłodszych Fundacja „Cała Polska czyta dzieciom” wraz ze Szkołą Języków „Simple” i Centrum Edukacyjnym ”Radosny świat” zorganizowały plac zabaw - mówił Roger Wroński, manager projektu Targi Książki.
Oprócz zapoznania się z ofertą wydawnictw i innych firm chętni mogli wziąć udział w licznych imprezach towarzyszących. Odbyły się spotkania z autorami, warsztaty dla nauczycieli, panele dyskusyjne oraz wojewódzki finał konkursu Pięknego Pisania Piórem.
Konkurs pisania zorganizowało Ogólnopolskie Stowarzyszenie Księgarzy Polskich i firma Parker. Eliminacje odbywały się w szkołach każdego szczebla, od podstawówek po szkoły średnie. Później jury wyłoniło 50 prac. - W dzisiejszym finale 35 uczestników przepisywało ten sam, liczący pól strony formatu A4, tekst. Spośród tych osób w niedzielę o 13.30 zostanie ogłoszony zwycięzca - tłumaczył w sobotę R. Wroński.
Wiele osób przybyło na targi całymi rodzinami. - Bardzo mi się tu podoba. Jestem pierwszy raz, bo jakoś wcześniej nie umiałam znaleźć czasu. Dziś jednak się udało. Przyjechałam tu z córkami: 6-letnią Amelką i 3-letnią Zosią. Oglądamy teraz książki dla dzieci. Można tu znaleźć pozycje, na które trudno trafić w księgarniach. W dodatku sprzedający potrafią opowiedzieć, o czym jest każdy tytuł - mówiła Natalia Wołczuk z Sosnowca.
Targi trwały do niedzieli, do godz. 17. Jak w sobotę mówili organizatorzy, tegoroczną, czwartą edycję odwiedziło 8 tys. osób.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.