– To nie jest praktyczna nauka fotografowania czy filmowania – zaznacza ks. prałat Edmund Skalski, przewodniczący Komisji Liturgicznej Archidiecezji Gdańskiej. – To spotkanie formacyjne ludzi, którzy pragną służyć w Kościele jako dokumentaliści wydarzeń.
Ksiądz Skalski prowadzi tego rodzaju kursy od prawie dwudziestu lat. Mają zagwarantować zachowanie sacrum podczas liturgii. Chodzi przede wszystkim o troskę, by nic nie zakłócało pobożnego uczestnictwa w Eucharystii. Już w 1994 roku zwróciła na to uwagę komisja episkopatu ds. liturgii.
Dwudniowe spotkanie
W archidiecezji gdańskiej pierwsze kursy odbyły się w 1995 r. – Ukończyło je już prawie tysiąc osób – wyliczył ks. Edmund Skalski. – Na początku zainteresowanie było bardzo duże, w zajęciach uczestniczyło jednorazowo ponad sto osób. Dziś prowadzone są doraźnie, gdy w grupie uzbiera się około czterdziestu chętnych. Trwają dwa dni – wyjaśnia. Zajęcia mają charakter teoretyczno-warsztatowy. – Konieczna jest znajomość wskazań KEP, ale nie może to być jedynie suche przekazanie jej treści ani odczytanie przebiegu poszczególnych celebracji – zaznacza ks. E. Skalski.
– Przeżywamy od strony praktycznej niektóre z sakramentów. W chrzcie św. biorą udział rodzice, dziecko, chrzestni. Przedstawiamy przebieg Mszy św., pierwszej Komunii św., bierzmowania, ślubu, a nawet pogrzebu. Przekazywana jest wiedza o najważniejszych znakach celebracji, które zasługują na zarejestrowanie. Wiele mówimy o zachowaniu fotografów i operatorów kamer w przestrzeni kościoła, miejscu wykonywania pracy i ich stroju – opowiada. Wskazania KEP mówią m.in.: „W żadnym z dokumentów Kościoła, w których jest mowa o sprawowaniu czynności liturgicznych, nie ma wzmianki o fotografie lub operatorze filmowym jako członku zgromadzenia liturgicznego. Tymczasem bardzo często fotografowie i operatorzy zajmują w zgromadzeniu liturgicznym takie miejsce i tak się zachowują, jakby to oni właśnie byli przewodnikami zgromadzenia i ośrodkami jego uwagi (...)”.
– To na proboszczu parafii ciąży odpowiedzialność za prawidłowy przebieg liturgii. Ksiądz celebrans przed jej rozpoczęciem ma obowiązek przedstawienia uczestnikom zgromadzenia osób upoważnionych do rejestracji – informuje ks. E. Skalski. – Z reguły daną uroczystość rejestruje jeden fotograf i jeden operator. Czasem podczas Komunii św. od dwóch do czterech, za każdym razem w uzgodnieniu z proboszczem – dodaje.
Więcej niż kwitek
Ukończenie kursu wiąże się z otrzymaniem stosownego bezterminowego zaświadczenia oraz identyfikatora ze zdjęciem. To jakby pozwolenie na rejestrację wydarzeń kościelnych w archidiecezji gdańskiej – stwierdza ksiądz E. Skalski. – Jako proboszcz czasem spotykam osoby okazujące dokumenty wydane w innych diecezjach. Cieszę się, że przeszli szkolenie, mimo wszystko za każdym razem udzielam kilku wskazówek – zaznacza. Różne są intencje uczestniczenia w kursach. – Jedni przychodzą konkretnie w celu otrzymania dokumentów uprawniających do wykonywania zdjęć w kościołach z racji wykonywanego zawodu, inni z ciekawości poznania liturgii, jeszcze inni dla doraźnego wykorzystywania uprawnień – stwierdza ks. E. Skalski. – To nie ma być jedynie zdobycie uprawnień, ale przeżycie spotkania formacyjnego – przekonuje.
– Byłem uczestnikiem jednego z pierwszych kursów w naszej diecezji – opowiada Mirosław Puk z Gdańska, prowadzący własną firmę zajmującą się filmowaniem. – Zawsze wieszam na szyi identyfikator, choć po tylu latach działalności jestem rozpoznawalny. Od lat formuję się też w Domowym Kościele, gałęzi rodzinnej Ruchu Światło–Życie, który jest wspólnotą formacyjno-liturgiczną – dopowiada. Z kolei Wojciech Trzcionkowski z Gdańska uczestniczył w kursie przed kilku laty. – Poszedłem raczej z ciekawości – przyznaje. – Wiedza przekazana podczas kursu, szczególnie o przebiegu liturgii, dużo mi dała. Dziś ją wykorzystuję podczas filmowania.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).