Idę, idę i myślę, po co mi to pielgrzymowanie... – mówi Roman Kołaszyński, który na trasie z Jaworzna do Rzymu pokonał 1720 km. – No i staję, bo mnie nogi bolą, i co widzę? Piękne szczyty po 2 tys. metrów, lasy, woda błękitna w rzece, jakby ktoś atramentu dolał. I tak sobie myślę, że może tu był Eden. Że mimo wszystko ten świat jest piękny i ma sens.
Ludzie martwią się o przyszłość, gonią za pieniądzem, a trzeba się zatrzymać i zobaczyć, jak cudnie jest żyć – dopowiada. 28 lipca z domu Wspólnoty Bezdomnych „Betlejem” wyszła ich trójka – Roman Kołaszyński, 41 lat, Wojtek Kurzeja, 55 lat, Jan Wierzbicki, 59 lat (pisaliśmy o nich w GN „Z ziemi polskiej do włoskiej” nr 31/2014). Jan musiał przerwać pielgrzymowanie ze względów zdrowotnych. Wrócił do kolegów w Rawennie razem z 8 pozostałymi członkami Wspólnoty „Betlejem”. W jedenastkę przeszli szlak św. Franciszka i 1 października br., w dniu św. Teresy, wręczyli papieżowi Franciszkowi swój „Manifest resztek”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dotychczasowy Dyrektor - ks. Marcin Iżycki - został odwołany z funkcji.
To właśnie modlitwa i ofiara ma największą siłę, a nie broń czy wojska.