Może zamiast robić coś za kogoś i dla kogoś lepiej wesprzeć samopomoc? Choćby i na początku miały to być działania mało efektywne?
Jak pomóc ludziom, którzy znaleźli się w trudnej życiowej sytuacji? Jak pomóc tym, którzy stracili pracę? Jak pomóc tym, którzy –być może – nie mają z czego żyć? Istnieje wiele ośrodków, które pomagają. Być może jest ich nawet – w niektórych miejscach - tyle, że nikt nie musi być głodny. Tylko, czy to wystarczy?
Problem polega na tym, że nie przynosimy chleba do domu, a to odbiera nam godność! Największym problemem nie jest, głód, ale poszanowanie ludzkiej godności! – mówił papież podczas wizyty duszpasterskiej w Campobasso w regionie Molise. Problemem jest ludzka godność. Poczucie, że jest się potrzebnym i wartościowym. Poczucie kontroli nad własnym życiem i wolności decydowania o sobie bez upokarzającej zależności.
Zbyt często sprowadzamy pomoc do dania pieniędzy. Rzucenia tego, co zbywa. Zbyt często uważamy, że wystarczy dać chleb, ubranie, miejsce pod dachem. Owszem, to są rzeczy ważne. Bez nich się nie obejdzie. Ale na nich nie może się skończyć.
Warto pomyśleć: jak sami czulibyśmy się będąc na miejscu tych, którym pomagamy? Stojąc w kolejce po chleb czy zupę? Prosząc o pieniądze? Czy chcielibyśmy, by potraktowano nas tak, jak traktujemy innych?
Nie wystarczy nakarmić. Trzeba jeszcze zadbać o to, by swoją pomocą nikogo nie poniżyć. Z całym szacunkiem i delikatnością. Ale jeszcze lepiej: dać szansę na samodzielne odbudowanie własnego życia. Na usamodzielnienie. Odzyskanie poczucia godności.
Pomaganie buduje. Przede wszystkim tego, który pomaga. To naturalne i nie ma w tym nic złego. Ale nie może odbywać się to kosztem tych, którzy pomocy potrzebują. Wręcz przeciwnie: to ich godność jest zagrożona – to ona wymaga przede wszystkim wzmacniania.
Może więc czasem warto zrezygnować z pozycji siły? Może zamiast robić coś za kogoś i dla kogoś lepiej wesprzeć samopomoc? Choćby i na początku miały to być działania mało efektywne? Godność osoby ludzkiej musi zawsze znajdować się w centrum wszelkich planów i działań – przypominał Franciszek.
Przede wszystkim w centrum planów i działań formułowanych przez Kościół.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ojciec Święty w czasie tej podróży dzwonił, by zapewnić o swojej obecności i modlitwie.
Niech Rok Jubileuszowy będzie czasem łaski, nadziei i przebaczenia.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.