Świętość to nie jest nieomylność ani brak słabości. Świętość to zgoda, by Bóg nas przemieniał, i współpraca z Nim. Tylko tyle i aż tyle.
Jan Paweł II ogłoszony świętym. Zakończyło się blisko dziewięć lat oczekiwania i przygotowań. To już koniec? Nie, to początek. Jeśli oczywiście tego zechcemy.
Skończył się czas emocji – już większych nie będzie. Nadszedł czas codziennego życia. Podejmowania wysiłku, by realizować na co dzień jego słowa. Przede wszystkim te pierwsze: „Nie lękajcie się!”.
Nie lękajcie się żyć pięknie. Nie cofajcie się przed wyzwaniami, choćby najwyższymi. Nie rezygnujcie ze świętości. Owszem – parafrazując Gałczyńskiego – Bóg chce, żebyś latał i wiarą przenosił skały. Ale to nie jest „zbyt wielki wiatr na twoją wełnę”. Z Jezusem Chrystusem to jest możliwe. Masz naoczny dowód: Karol Wojtyła – Jan Paweł II.
On nie był z innej gliny. Nie był pół-bogiem. Był człowiekiem. Słabym, omylnym i w tej słabości i omylności świętym. Świętość to nie jest nieomylność ani brak słabości. Świętość to zgoda, by Bóg nas przemieniał, i współpraca z Nim. Tylko tyle i aż tyle.
On uczynił swoje życie arcydziełem. Ty też możesz. I tylko o to chodzi.
Jak zwykle przy takich okazjach powracają lamenty, że znów nie będzie można o papieżu-Polaku dyskutować, a tym bardziej krytykować. Ależ proszę: dyskutujcie! Krytykujcie! Tylko na argumenty, nie na emocje. Nie wystarczy powiedzieć „nie zgadzam się”, trzeba jeszcze przedłożyć argumenty rozumu, wskazać wartości woli i serca, które taką postawę uzasadniają. Jeśli się nie zgadzasz, co proponujesz? Dlaczego uważasz to za większe dobro?
W końcu przecież o to chodzi, by wybierać zawsze maksymalne możliwe do osiągnięcia dobro. Nie lękać się. Mierzyć wysoko. Życie kreta nie jest godne człowieka. Wtedy i moje życie stanie się arcydziełem.
Czego każdemu (w tym sobie) życzę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.