Jak dla wiernych urządzić Rezurekcję, gdy teren jest kilkanaście razy większy od Polski, a pracuje tam tylko 30 księży?
Katolik na Syberii
Są mniejszością, diasporą, która przybyła tutaj najczęściej na skutek dziejowych burz. Tak jest choćby z Polakami, będącymi często potomkami sybiraków, których w XIX w. skazywano na zsyłkę. – Oni zapisali się w dziejach Syberii jako ci, którzy dali ogromny wkład w kulturę, a często i rozwój nauki tego regionu, a przecież tak wiele przecierpieli i za caratu, i za czasów sowieckich – mówi bp Werth. Jego rodacy w zdecydowanej większości, po upadku ZSRR, wyjechali do Niemiec. Dziś, co ciekawe, najliczniejszą grupę katolików Syberii stanowią Ukraińcy – katolicy i grekokatolicy. – Oni osiedlali się tutaj w latach 70. XX w., gdy odkrywane były wielkie złoża gazu i ropy, i podejmowano ich eksploatację. Trzeba było ludzi, którzy chcieliby się tu osiedlać i pracować. Ówczesne władze zachęcały do tego mieszkańców całego Związku Radzieckiego. Przybywali na te często bezludne tereny i mieszkają tutaj do dzisiaj. Wielu z nich przyjechało z zachodniej Ukrainy.
Byli i są katolikami, czy to obrządku rzymskiego, czy greckokatolickiego. Oni mają rosyjskie obywatelstwo, ale w czasie wakacji jadą na Ukrainę do dziadków i babć, tam, gdzie ich korzenie. Tam na Ukrainie chodzą do kościołów, przystępują do sakramentów. Potem wracają do siebie, na Syberię, i są jakoś przyzwyczajeni, że tutaj brakuje kościołów, nie ma księży, więc nie praktykują. Musimy do nich docierać z naszą pracą duszpasterską i zmieniać ten obraz – opowiada ordynariusz.
Papież jak Mojżesz
– Jan Paweł II to wielki autorytet dla katolików mieszkających na Syberii. On jest Mojżeszem, który wywiódł nas na wolność. Ale nie tylko katolików. Pamiętam rozmowę z przedstawicielem społeczności żydowskiej Nowosybirska. Gdy zobaczył plakat, na którym była fotografia przedstawiająca moją rozmowę z papieżem, zapytał mnie z niekłamanym podziwem: „Naprawdę rozmawiał ksiądz biskup z tym niezwykłym człowiekiem?” – mówi bp Werth. Katolicka społeczność Syberii cieszy się z kanonizacji papieża.
Dla wielu katolików mieszkających na obszarze byłego Związku Sowieckiego ważnym momentem były Światowe Dni Młodzieży w sierpniu 1991 r., które odbywały się w Częstochowie. Wówczas wzięło w nich udział około 100 tys. młodych z terenu ZSRR. Większość z nich przyjechała z obszaru byłych republik nadbałtyckich i Ukrainy. Mniej było tych, którzy wybrali się z głębi Rosji. – To w Częstochowie w 1991 r. po raz pierwszy osobiście spotkałem się z Janem Pawłem II. Było to niezapomniane przeżycie. Gdy obecnie trwają już przygotowania do Światowych Dni Młodzieży w Krakowie w 2016 r., również i my chcemy się w nie włączyć. Zdaję sobie sprawę, że nie będzie nas taka liczba jak wtedy w Częstochowie, ale przecież weźmiemy w nich udział. Cieszy mnie prowadzona w Polsce akcja „Bilet dla brata”, która polega na zbieraniu pieniędzy dla tych, którzy z Rosji zechcą wybrać się do Krakowa. Tymi funduszami wesprzemy jadących na ŚDM. Ale będziemy chcieli, by sami też wnieśli w to jakiś konkretny wkład. Chodzi o to, by wyprawa do Krakowa była pielgrzymką połączoną z ofiarą, a nie turystycznym wyjazdem na zachód – wyjaśnia biskup Joseph.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).