Słowo „przymierze” na ogół kojarzy się z dawnymi czasami. Dla niektórych jednak to codzienność i choć często wiele muszą z siebie dać, dostają znacznie więcej.
Ciociu, kiedy będzie pacierz?
Ewa i Tadeusz Szarwarkowie z Mścic zawarli przymierze miłości w 1992 r. – W przymierzu mamy okazję udowodnić Maryi, że naprawdę Ją kochamy. Każdego dnia powierzamy Jej nasze trudności, cierpienia, ale też to, co się udało. W zamian za to Ona nas prowadzi – przyznają. – To było bardzo duże wsparcie, szczególnie kiedy dzieci były małe. Nieraz było nam trudno finansowo. Jednak zawsze mieliśmy wsparcie ze strony rodzin ze wspólnoty i Matki Bożej. Zawsze jakoś udawało się te kryzysy pokonać – mówią.
Swoje małżeństwo od samego początku opierali na Panu Bogu i wspólnej modlitwie. – Kiedy dzieci były małe, codziennie klękaliśmy razem do pacierza. Często było tak, że dzieci sąsiadów z klatki wołały: „Ciociu, kiedy będzie pacierz? Bo my też chcemy!”. To był piękny widok, kiedy modliliśmy się razem – wspominają. Dziś widać efekty życia z Bogiem i przymierza miłości. – Jesteśmy 33 lata po ślubie. Nasze dzieci czasem mówią, że są nam wdzięczne, bo widzą, że się kochamy i szanujemy. Praca nad sobą i życie w przymierzu są wymagające, ale bardzo się cieszymy, że widać ich owoce – mówią zgodnie.
Przymierze miłości
Jego treścią jest zobowiązanie do pracy nad sobą, gorliwej modlitwy, wiernego wypełniania swoich obowiązków oraz oddawania związanych z tym zasług do dyspozycji Matce Bożej. Ona w zamian wychowuje i pomaga stawać się wolnym człowiekiem, chrześcijaninem świadomym swojego powołania i misji. Po raz pierwszy przymierze miłości zawarł o. Józef Kentenich 18 X 1914 r. w Schoenstatt w Niemczech. Wtedy narodził się Ruch Szensztacki, który obecnie działa na całym świecie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Symbole ŚDM – krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani – zostały przekazane młodzieży z Korei.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.