To było całkiem sporo darów. Charytatywnie swój występ ofiarowali muzycy zespołu "Gang Marcela". Był symboliczny czek od czytelników Gościa Niedzielnego. Swoje datki dołożyła publiczność. Gośćmi specjalnymi byli strażacy z Istebnej oraz... tabernakulum, które uratowali z pożaru.
Dramat górskiej parafii na Stecówce w Istebnej, gdzie na początku grudnia ubiegłego roku spłonął drewniany kościół Matki Bożej Fatimskiej, poruszył serca wielu osób, nawet tych mieszkających daleko od Beskidów. Wśród nich było wielu turystów z różnych stron Polski, którzy mocno ze swych wędrówek po górach zapamiętali właśnie chwilę modlitwy w tej świątyni.
Na apel skierowany do czytelników "Gościa Niedzielnego", by wesprzeć jej odbudowę, odpowiedziało wielu ludzi. - Wciąż jeszcze przychodzą przekazy z dopiskiem: "Dla Stecówki" - przyznaje siostra Justyna z wydziału finansowego bielsko-żywieckiej kurii diecezjalnej, która zajmuje się księgowaniem tych wpłat.
Czasem były to kwoty kilkuzłotowe, byli też darczyńcy, którzy wpłacali po kilka tysięcy. - Za każdą złotówkę serdecznie dziękujemy - zapewnia ks. Grzegorz Kotarba, proboszcz ze Stecówki.
Podczas koncertu, który odbył się 11 marca w bielskim kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa, ks. Kotarba odebrał od przedstawicieli redakcji bielsko-żywieckiej "Gościa Niedzielnego" symboliczny czek na kwotę 25 741 złotych. Tyle zebrali czytelnicy "Gościa" z całej Polski.
- Każdego z nich zapiszemy w specjalnej księdze dobroczyńców naszego kościoła, wspierających odbudowę - dodaje ks. Kotarba, składając podziękowania wszystkim ofiarodawcom. Z muzycznym podziękowaniem w imieniu parafian dołączyli ministranci ze Stecówki, którzy zaprezentowali kilka piosenek góralskich.
"Gang Marcela" i pytania o sens
Podczas koncertu "Gangu Marcela" do grona wspierających odbudowę dołączyli także wierni z Bielska-Białej i okolicy, którzy najpierw zobaczyli filmową prezentację przedstawiającą świątynię na Stecówce przed pożarem, a potem dramatyczne chwile, gdy płonęła, a w końcu spustoszenia, jakie poczynił ogień. O tym, by dzielić się sercem, o radości, jaką daje człowiekowi miłość okazywana drugiemu - śpiewali w swoich inspirowanych Dekalogiem utworach muzycy "Gangu Marcela".
Zachwyciło wszystkich słuchaczy także piękne wykonanie "Ave Maria" i zaśpiewana z udziałem młodziutkiej wokalistki Oli Nykiel pieśń "Pobłogosław nam na wszystkie dni...". Nie zabrakło dedykowanej Janowi Pawłowi II, a wykonywanej na teledysku przez dzieci z Andrychowa piosenki Marcelego Trojana "Kochamy Cię".
Wśród gorąco oklaskujących muzyczne występy byli m.in. bp Piotr Greger i prezydent Jacek Krywult, a także wicestarosta cieszyński Jerzy Pilch.
Oni uratowali Najświętszy Sakrament
Specjalnymi gośćmi koncertu byli przedstawiciele Ochotniczej Straży Pożarnej z Istebnej-Centrum. To strażacy z tej jednostki podczas nocnej akcji gaśniczej, prowadzonej przez ponad 120 ratowników, wynieśli z płonącego kościoła tabernakulum.
Choć spłonęła cała drewniana obudowa, zwęglone były koronkowe zasłonki wewnątrz i stopił się krzyżyk na kielichu - sam Najświętszy Sakrament pozostał nietknięty. Przed spaleniem skutecznie ochronili go druhowie: Stanisław Kędzior i Szczepan Haratyk, a w wyniesieniu tabernakulum pomagał druh Tadeusz Kohut z OSP Istebna-Zaolzie. Za odwagę podziękował im bp Piotr Greger, który wręczył im pamiątkowe dyplomy oraz upominki, ufundowane przez redakcję "Gościa Niedzielnego".
- To naprawdę tylko nasz obowiązek i żadna zasługa - tłumaczyli się skromnie strażacy. - Jesteśmy w czasie akcji zespołem i każdy ma równie odpowiedzialne zadanie, choć robimy różne rzeczy - tłumaczył Stanisław Kędzior.
Dlatego też wyrazy wdzięczności za ten ratunek dla tabernakulum otrzymali wszyscy strażacy z Istebnej. - Jest to przekazany dla potrzeb jednostki przez Zarząd Powiatu Cieszyńskiego zestaw komputerowy z oprogramowaniem. Na pewno przyda się przy realizacji zadań administracyjnych jednostki - mówił Jerzy Pilch, wicestarosta cieszyński. - Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Istebnej-Centrum podczas akcji na Stecówce, walcząc z groźnym żywiołem, zdołali ocalić tabernakulum z Najświętszym Sakramentem, potwierdzając, że zawsze są gotowi iść nawet w ogień na ratunek – z odwagą, siłą i bez oczekiwania na nagrodę. Wyrażam wdzięczność za to świadectwo męstwa i honoru, z którego możemy być dumni jako mieszkańcy Śląska Cieszyńskiego.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.