Nie można dostosowywać doktryny do okoliczności. Kościół nie jest partią polityczną, która sonduje sytuację, by zdobyć poparcie. W ten sposób prefekt Kongregacji Nauki Wiary odniósł się do medialnych doniesień mówiących, że Papież wkrótce pozwoli przyjmować Komunię rozwodnikom żyjącym w powtórnych związkach.
W wywiadzie dla największego włoskiego dziennika Corriere della Sera, stojący na straży katolickiej ortodoksji, abp Gerhard Ludwig Müller przypomniał, że choć wielu wydaje się, iż Papież lub Synod mogą zmienić nauczanie Kościoła w tej materii, to tak jednak nie jest. Wskazał zarazem, że ludzie ci potrzebują duszpasterskiej troski Kościoła. Wyraża się ona choćby w orzeczeniu nieważności małżeństwa, gdy istnieją ku temu podstawy.
Hierarcha wskazał zarazem, że Franciszek przemawia do ludzi nie tylko poprzez koncepty teologiczne, ale dotykając serc gestami ukazującymi każdemu bliskość Jezusa. „Nam, teologom grozi nieustanne niebezpieczeństwo, że w refleksji akademickiej zamkniemy się na świat” – zauważa niemiecki duchowny dodając, iż nie oznacza to bycia w opozycji. „Franciszek łączy wrażliwość duszpasterza z ortodoksją, która nie jest jakąś tam teorią, ale doktryną zawartą w pełni Objawienia. Pierwszym strażnikiem wiary jest Piotr i jego następca, czyli biskup Rzymu. My, jako Kongregacja, po prostu mu w tym pomagamy” – podkreśla prefekt Kongregacji Nauki Wiary.
Wskazuje zarazem na „nowe herezje” mające swe podłoże we współczesnej antropologii. Brakuje w niej poczucia transcendentnego wymiaru człowieka i poszanowania jego godności. Abp Müller wymienia w tym kontekście ogromną biedę, wykorzystywanie kobiet, nadużycia wobec dzieci i to nie tylko seksualne, postrzeganie chorych jako wydatków do wyeliminowania, życie sprowadzone do czystej produktywności, czy ekonomię uderzającą w rodziny.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.