W opublikowanym właśnie wywiadzie rzeka emerytowany arcybiskup Mediolanu ponownie otworzył dyskusję na temat udzielania Komunii św. rozwodnikom.
Osoby rozwiedzione i pozostające w ponownych związkach nie mogą otrzymywać Komunii, jeżeli nie zdecydują się żyć w zupełnej powściągliwości seksualnej. Złamanie tego nauczania oznaczałoby występowanie przeciw naturze małżeństwa – przypomina kard. Angelo Scola.
W opublikowanym właśnie wywiadzie rzeka emerytowany arcybiskup Mediolanu ponownie otworzył dyskusję na temat udzielania Komunii św. rozwodnikom. Swoją opinię przedstawił on także na prywatnym spotkaniu z Franciszkiem.
Na synodzie o rodzinie kard. Walter Kasper zaproponował udzielanie Komunii osobom w ponownych związkach po przejściu procesu pokutnego. Biskupi nie zaaprobowali tego wniosku i nie został on też uwzględniony w posynodalnej adhortacji apostolskiej Amoris laetitia. Doszło jednak do serii sprzecznych interpretacji pewnych fragmentów tego dokumentu. Wiele konferencji episkopatów do tej pory nie wypowiedziało się w tej kwestii.
Kard. Scola podkreśla, że istotą tego problemu jest głęboka więź sakramentu małżeństwa z Eucharystią, która jest „sakramentem oblubieńczej miłości pomiędzy Chrystusem i Kościołem”. Skoro więc Eucharystia jest podstawą dla małżeństwa, mówi purpurat, to ten, kto zostawia małżeństwo i rozpoczyna nowy związek „sam wyklucza się z Eucharystii”. Stwierdza on także, że niedopuszczanie takich osób do Komunii nie jest odgórną karą, którą można zdjąć lub złagodzić, ale tkwi w istocie charakteru chrześcijańskiego małżeństwa.
Kard. Angelo Scola powołuje się przy tym na adhortację Jana Pawła II Familiaris consortio, która potwierdza praktykę Kościoła o nie udzielaniu Komunii rozwodnikom w powtornych związkach. To nauczanie zostało potem ponownie potwierdzone przez Kongregację Nauki Wiary i Benedykta XVI.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.