Archidiecezja Nowego Jorku odniosła zwycięstwo w sądowej batalii z administracją Baracka Obamy, która swymi przepisami zmusza pracodawców, by w ramach obowiązkowego ubezpieczenia opłacali pracownikom koszty antykoncepcji, sterylizacji i środków wczesnoporonnych.
Sędzia federalny rozpatrujący sprawę uznał, że kontrowersyjne prawo narusza wolność religijną czterech organizacji związanych z nowojorską archidiecezją.
Chodzi o dwie szkoły średnie i dwa systemy opieki zdrowotnej. Choć są one związane z Kościołem katolickim, zatrudniają także pracowników innych wyznań i religii. Zgodnie z wymogami ustawy amerykańskiego Ministerstwa Zdrowia, organizacje te musiały zagwarantować pracownikom ubezpieczenia z darmową antykoncepcją, upoważniając inny podmiot (zazwyczaj chodzi tu o firmę ubezpieczeniową) by dobrowolnie pokrył i zapewnił taką polisę. W przeciwnym razie groziły im duże kary finansowe.
W orzeczeniu sędzia Brian M. Cogan, który wydał stały nakaz sądowy wstrzymujący regulacje federalne wobec powodów, uznał, że zmuszanie grup non profit, by upoważniały inne podmioty, by w ich imieniu pokrywały koszty ubezpieczenia antykoncepcji, sterylizacji i aborcji – a więc praktyk niezgodnych z nauką Kościoła katolickiego – jest nadal pogwałceniem przekonań religijnych. Nawet jeśli organizacje te nie finansują bezpośrednio takiego ubezpieczenia.
Dotąd w USA złożono 88 pozwów przeciwko kontrowersyjnemu prawu. 75 spraw wciąż jest w trakcie rozpatrywania. Decyzja nowojorskiego sędziego jest pierwszą, w której wydano stały nakaz wstrzymujący działanie prawa. W podobnej sprawie sędzia w Pensylwanii wydał tymczasowy nakaz sądowy. Departament sprawiedliwości USA ma prawo do apelacji od wyroku.
Choć same Kościoły są zwolnione z obowiązkowego wykupywania kontrowersyjnych polis, status taki nie przysługuje organizacjom związanym z Kościołem lub pracodawcom, chcącym prowadzić biznes zgodnie z sumieniem i wyznawaną wiarą.
Piotr Sikora o odzyskaniu tożsamości, którą Kościół przez wieki stracił.