Kościół nie wzywa człowieka do tego, by był sam. Nawet wtedy, gdy z racji różnych sytuacji życiowych, dobrowolnie wybranych lub nie, nie może żyć w małżeństwie. Wzywa do czystości.
W książce znajdziemy dokumenty wydane przez Komisję ds. Społecznych Episkopatu Anglii i Walii. To cenne, bo warto uczyć się na cudzych doświadczeniach. Zwraca uwagę podkreślanie (obecne także w dokumentach watykańskich, szkoda że tak rzadko przywoływane): akty przemocy wobec osób homoseksualnych, ale także złośliwe określenia, żarty czy jakiekolwiek czyny uderzające w godność tych osób zasługują na potępienie ze strony pasterzy Kościoła. W angielskich dokumentach cenne jest też bardzo mocne podkreślenie wartości przyjaźni, która jest częścią tego nadmiaru miłości Boga, którą ma On dla swego stworzenia. Przyjaźń, tak z osobą tej samej, jak i odmiennej płci, należy do normalnych relacji interpersonalnych w obrębie rasy ludzkiej. Jest prawdą: niektóre sytuacje stwarzają okazje do grzechu. Dzieje się tak zresztą nie tylko wtedy, gdy chodzi o relacje homofilne. Należy unikać bliskich okazji do grzechu, ale nie można „zasady unikania” rozszerzać w nieskończoność. Doprowadziłoby to do absurdu.
Częścią książki są też wypowiedzi duszpasterzy. Między nimi bardzo ważna, nie tylko dla osób ze skłonnościami homoseksualnymi, rozmowa o sumieniu z ks. prof. Andrzejem Szostkiem MIC. Nie ulega bowiem wątpliwości: duszpasterstwo nie może pomijać tych osób homoseksualnych, które żyją w obiektywnie grzesznych związkach. Często subiektywnie nie widząc w tym żadnego grzechu. Jak z nimi rozmawiać? Jakich użyć argumentów?
W końcu: co jeśli nie potrafią - przynajmniej w tym momencie - podjąć decyzji o zmianie swojego życia w tym zakresie? Czy nie powinno istnieć duszpasterstwo, na podobieństwo duszpasterstwa związków niesakramentalnych, w którym mogliby doświadczyć, że nie są wykluczeni ani z Kościoła, ani z Bożej miłości? Próby prowadzenia takiego duszpasterstwa podjęto w Wielkiej Brytanii. Przyjrzała mu się
Niemniej faktem jest, że także ci ludzie nie powinni zostać bez pomocy Kościoła, a sfera seksualna nie jest jedyną, która wymaga nawrócenia. Ani w naszym, ani w ich życiu.
„Wyzywająca miłość” opisuje rzeczywistość i stawia pytania. Nie przynosi odpowiedzi. Ich wypracowanie będzie zapewne kwestią czasu. Realna pomoc wymaga jednak znajomości rzeczywistości. A książka daje jej obraz.
„Wyzywająca miłość. Chrześcijanie a homoseksualizm. Pod redakcją Katarzyny Jabłońskiej i Cezarego Gawrysia. Biblioteka Więzi, Warszawa, 2013.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Leon XIV do abp Wachowskiego: będą cię poznawać nie po słowach, ale po miłości
"Gdy przepisywałam Pismo Święte, trafiałam na słowa, które odniosłam do siebie, do swojego życia".
Nikt nie jest powołany do rozkazywania, wszyscy są powołani do służenia.