Nie jestem kanarkiem

Przeżył pobyt w obozach Auschwitz i Dachau. Potem do końca poświęcił się misjom; ponad 60 lat posługiwał na terenach obecnej Zambii. Ruszamy po śladach kard. Adama Kozłowieckiego.

Reklama

ks. Krzysztof Rychcik, misjonarz, salezjanin

– Pracuję w Zambii od 27 lat. Naszym zadaniem jest troska o dzieci i młodzież, które, aby mieć szansę na normalny start w dorosłe życie, potrzebują zdobycia dobrego i konkretnego zawodu. Dlatego od początku naszej posługi zakładamy szkoły zawodowe, średnie i college, gdzie mogą zdobyć wiedzę teoretyczną i praktyczną w odpowiednich zawodach. Wciąż pojawiają się nowe wyzwania i zagrożenia. Jednym z nich są sekty, które wciągają młodych, obiecując materialny dobrobyt. Innym wyzwaniem jest wchodząca dość ostro konsumpcyjna kultura europejska, która pokazuje negatywne wzory zachowań czy fałszywe ideały postępowania.

s. Teresa, boromeuszka posługująca w hospicjum dla chorych na AIDS

– Problem AIDS w Zambii jest wciąż duży. Źle jest prowadzona polityka profilaktyczna. Osobistą tragedią zarażonych nie jest sama choroba, ale to, że bardzo często są odrzucani nawet przez najbliższych. W naszym hospicjum chcemy zapewnić im rodzinną atmosferę; dom, a nie szpital. Mimo choroby są bardzo pogodni i religijni, co pomaga pokonać im bardzo ciężkie chwile. Wiele osób zastanawia się, czy nie boję się zakażenia. Najpierw się bałam, ale teraz nie. Oczywiście, jestem ostrożna, ale wiem, że to, co robię, robię dla najbardziej odrzuconych, w których kryje się oblicze Boga. Tego oblicza nie można odrzucić.

s. Audrey Ngao Mwale, służebniczka starowiejska z Zambii

– Najważniejszą rzeczą w pracy misyjnej jest inkulturacja – to podkreślał często ks. Kozłowiecki. Nie wolno zapomnieć, że Kościół wciela Ewangelię w kulturę, a nie odwrotnie. Nie można zabrać ludziom tej kultury, z której się wywodzą. Pierwsi misjonarze nie czuli tego, np. zabraniali grać podczas liturgii na bębnach, twierdząc, że to pogański zwyczaj. Dziś nasza liturgia jest pełna elementów afrykańskich, poprzez które wychwalamy Najwyższego. Drugą ważną rzeczą jest język rodzimy. Często ludzie żyjący w buszu nie do końca znają angielski i trudno im zrozumieć pełnię Ewangelii, gdy zaś słyszącą w swoim języku, łatwiej im na nią odpowiedzieć żywą wiarą.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ, MISJE

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7