Obchodzony 24 maja Dzień Modlitw za Kościół w Chinach jest dobrą okazją do przyjrzenia się sytuacji Kościoła katolickiego na kontynencie azjatyckim.
Zdaniem Anouila tym, co naprawdę niepokoi azjatyckich niechrześcijan jest „wywrotowy potencjał Kościoła i Ewangelii”. W świecie azjatyckim - gdzie „tożsamość osoby wyraża się jedynie za pośrednictwem grupy”, gdzie „nigdy nie jest się samemu, ale też nigdy nie jest się panem swego losu” - chrześcijańska koncepcja osoby, małżeństwa, rodziny wydaje się bardziej zgodna z niesionym przez globalizację rozumieniem nowoczesności. Dowartościowanie inicjatywy, indywidualnych talentów, relacji z osobowym Bogiem przyciąga ludzi, którzy nie chcą już, by grupa dyktowała im, jak żyć. Dotyczy to zwłaszcza klasy urzędniczej, przedsiębiorców i ludzi wolnych zawodów w Wietnamie i Chinach, którzy przechodzą na chrześcijaństwo. Jednocześnie nie zrywają oni więzi ze swymi tradycjami, kultem przodków, rytuałami pochodzącymi np. z taoizmu itp., choć - jak tłumaczy dyrektor „Église d’Asie” - „tradycyjne religie nie dają im już całej odpowiedzi na pytanie o sens życia”.
Mniejszość ewangelizująca
W tej sytuacji, w grudniu 2012 r. uczestnicy X zgromadzenia ogólnego Federacji Azjatyckich Konferencji Biskupich (FABC) zachęcili wiernych do podjęcia nowej ewangelizacji z „odnowionym zapałem”. Opracowali w tym celu dziesięć wytycznych. Rozpoczyna je zachęta do osobistego spotkania z Jezusem i do nabrania „ducha misyjnego”, by dzielić się z innymi owym doświadczeniem. Biskupi wskazują przy tym, że ewangelizacja powinna przenikać różne aspekty życia, a zaangażowane w nią osoby mają być „prawdziwymi świadkami i krzewicielami wspólnoty z Bogiem, z innymi ludźmi i ze stworzeniem”.
Metodą powinien być tu dialog, biorący pod uwagę bogactwo kultur i religii na kontynencie. Chrześcijanie mają w tym kontekście być cichymi i pokornymi świadkami, nie tracąc z oczu proroczego wymiaru swej misji, np. piętnując wszystko, co narusza godność człowieka, a także okazując solidarność z ubogimi, zwłaszcza ofiarami niesprawiedliwości. Nie powinni przy tym obawiać się bycia mniejszością, „posiadając nadzwyczajne bogactwo wiary, Jezusa Chrystusa, największy dar Boga dla ludzkości”.
Biskupi chcą, by wspólnoty katolickie Azji były „Kościołem ubogich”. Powinno to znaleźć odzwierciedlenie w programach duszpasterskich w poszczególnych krajach. Abp Charles Bo z Birmy uważa, że „doświadczenie dzielenia życia z ludami autochtonicznymi, migrantami, ofiarami HIV/AIDS i handlu ludźmi przybliżyło nas do cierpienia naszych narodów”. Wskazując, że „Kościół jest jedynym głosem ubogich i najsłabszych”, hierarcha zachęca do zwracania uwagi, także władzom lokalnym i państwowym, na problemy wspólnot najbardziej zepchniętych na margines. Chodzi o to, by chrześcijanie Azji przyczyniali się do zmian społecznych, pomagając ubogim i zmarginalizowanym w uświadomieniu sobie przysługujących im praw, tak aby stawali się oni twórcami własnego rozwoju. Indyjski biskup Yvon Ambroise uważa wręcz, że twarzą Kościoła w Azji jest Caritas. Działalność tej kościelnej organizacji charytatywnej świadczy bowiem o tym, że chrześcijanie troszczą się o wszystkich ludzi.
W ostatnich latach dojrzewa w Azji świadomość znaczenia misji katolików świeckich. Wiele świadectw o tym można było usłyszeć kongresie laikatu tego kontynentu w 2010 r. w Seulu. „Jest nas mało - pisali na zakończenie jego uczestnicy - ale jesteśmy wszędzie obecni, kierowani miłością do wszystkich naszych braci i sióstr w Azji, bez żadnych wyjątków czy dyskryminacji. Staramy się dzielić naszym chrześcijańskim doświadczeniem ze wszystkimi. Nie jest to fanatyczny prozelityzm, ale raczej po prostu owoc spotkania z Jezusem, w którym znaleźliśmy prawdę”. Nie należy bowiem mylić ewangelizacji z prozelityzmem. Ma ona oznaczać dzielenie się wiarą i głoszenie Radosnej Nowiny ludziom, którzy swobodnie i chętnie przyjmą słowo Boże.
Abp Orlando Quevedo z Filipin podkreśla, że kontynent, na którym żyje 60 proc. ludności świata, czeka na słowo Boże i ofiarowuje się Kościołowi jako miejsce spotkania. Jego zdaniem, Azja jest ziemią dialogu na wielu płaszczyznach: ze „wspaniałą mozaiką starożytnych kultur, które charakteryzowały jego cywilizację”, z „najstarszymi tradycjami religijnymi świata: chrześcijaństwem, hinduizmem, buddyzmem i islamem”, z „milionami osób potrzebujących, a stanowiących dwie trzecie ubogich świata”. Zarazem w wielu miejscach Azji milczące świadectwo wiary pozostaje jedynym sposobem głoszenia królestwa Bożego – przypomina hierarcha. Dlatego nowa ewangelizacja winna wychodzić „od budowy prawdziwego Kościoła lokalnego”, nastawionego przede wszystkim na młodych i biednych oraz zaangażowanego w formowanie świeckich do wiary świadomej, a przy tym misyjnego i zdolnego do prawdziwego udziału w życiu wspólnot.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Choć ukraińska młodzież częściej uczestniczy w pogrzebach niż weselach swoich rówieśników...
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).