Tertulian w II wieku napisał, że „krew męczenników jest zasiewem Kościoła”. Dzisiaj, kiedy wszystkie Kościoły mają swoich męczenników, możemy powiedzieć, że ich krew na pewno jest zasiewem jedności - mówi kard. Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Rozmawia Andrzej Kerner.
Andrzej Kerner: Początek pontyfikatu papieża Franciszka był pełen gestów, które przyniosły nową ekumeniczną nadzieję. W jakim kierunku – prawosławia, protestantyzmu czy ruchów zielonoświątkowych – można szczególnie spodziewać się rozwoju dialogu ekumenicznego?
Kard. Kurt Koch: Do tej pory nie rozmawiałem z papieżem Franciszkiem na ten temat, ale jestem przekonany, że sprawa ekumenii jest dla niego bardzo ważna. Wystarczy zauważyć, jak dobre relacje przede wszystkim z Kościołami wschodnimi, greckokatolickimi i prawosławnymi miał kard. Bergoglio w Argentynie.
Czy i w jaki sposób katolicy mogą uczestniczyć w zbliżających się obchodach 500-lecia reformacji?
Powodem do świętowania może być ostatnich 50 lat, które są okresem przełomu w stosunkach katolicko-protestanckich i ekumenicznego zbliżenia, w czasie którego udało się nam wiele wspólnie osiągnąć. Ale nie możemy przecież celebrować jubileuszu podziału Kościoła. Przede wszystkim nie są powodem do świętowania krwawe wojny religijne XVI i XVII wieku, które wyniszczyły Europę. Tu musimy wyznać winę i innych prosić o przebaczenie. Równocześnie chcemy pełni ufności patrzeć w przyszłość. To są trzy filary myślenia o 500-leciu reformacji: spojrzenie z żalem na przeszłość, dziękczynienie za ostatnich 50 lat i nadzieja związana z przyszłością.
Ksiądz kardynał podkreśla wagę dialogu ekumenicznego z dynamicznymi obecnie ruchami pentekostalnymi (zielonoświątkowymi). Jak prowadzić dialog z tak wielką grupą wspólnot?
Możemy prowadzić dialog tylko z tymi, którzy tego chcą. Dialog z wieloma wspólnotami zielonoświątkowymi dobrze się rozwija, ale jest również wiele takich, które mają bardzo antyekumeniczne i antykatolickie nastawienie. Powinniśmy jednak zadawać sobie pytanie, dlaczego tylu ludzi odchodzi od naszego Kościoła i idzie właśnie do zielonoświątkowców. Tu trudno o ogólną odpowiedź, bo pentekostalizm jest mocno zróżnicowany. W niektórych grupach są głębokie myśli teologiczne, natomiast w innych przeważa „teologia prosperity”.
Ksiądz Kardynał promuje ideę „ekumenizmu męczenników”. Czy męczeństwo może stać się czynnikiem przyspieszającym widzialną jedność chrześcijaństwa?
Nie jest to moja idea, ale wielka myśl papieża Jana Pawła II. To jedna z jego najgłębszych ekumenicznych idei, która zawsze mnie mocno poruszała. Tertulian w II wieku napisał, że „krew męczenników jest zasiewem Kościoła”. Dzisiaj, kiedy wszystkie Kościoły mają swoich męczenników, możemy powiedzieć, że ich krew na pewno jest zasiewem jedności.
Myśl o „ekumenizmie męczenników” stawia pytania o dialog międzyreligijny. Czy coś w tym dialogu, zwłaszcza z islamem, powinno się zmienić?
Myślę, że tak, bo 80 procent prześladowanych za wiarę to chrześcijanie. Odpowiadając sobie na to pytanie, musimy jednak pójść głębiej. Wielkim doświadczeniem było dla mnie spotkanie Kościołów, wspólnot kościelnych i religii świata w Asyżu. Papież Benedykt XVI chciał zebrać wszystkich chrześcijan i przedstawicieli religii, by wspólnie zaświadczyli, że żadna religia nie może kierować się zasadą walki i przemocy. To jest fundament, na którym musimy budować stosunki międzyreligijne.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).