O Kościele nad dwoma brzegami Nysy Łużyckiej z bp. Wolfgangiem Ipoltem, ordynariuszem diecezji Görlitz, rozmawia Jędrzej Rams.
Jędrzej Rams: Dlaczego katolicy z Niemiec i Polski wspólnie pielgrzymowali do Krzeszowa?
Bp Wolfgang Ipolt: Przede wszystkim dlatego, że Rok Wiary został ogłoszony dla całego Kościoła. Dlatego dla mnie, jako biskupa diecezji leżącej przy polskiej granicy, jest rzeczą bardzo ważną, że spotykamy się w diecezji legnickiej, w miejscu wiary, jakim jest sanktuarium w Krzeszowie, aby świętować ten rok. Bardzo się cieszę, że biskup Stefan nas tam zaprosił. Myślę, że to umocni w wierze wszystkich katolików biorących udział w tej pielgrzymce – tak niemieckich, jak i polskich.
Jak przeciętny Niemiec postrzega naszą polską wiarę?
Czasami przybiera to uproszczoną formę – my, Niemcy, wierzymy bardziej głową, rozumowo, a Polacy – bardziej sercem. Oba sposoby są, oczywiście, dobre. Z mojego punktu widzenia życie wiarą u polskich katolików uzewnętrznia się o wiele bardziej niż w Niemczech. Być może dla wielu wiara to już jest jednak tylko tradycja. Dlatego wydaje mi się, że jest bardzo istotne, aby polscy bracia i siostry ponownie wprowadzali do wiary swoich dzieci i następnych pokoleń to, czego doświadczyli głęboko w swoim sercu. Polska, jak zresztą cała Europa, stoi w obliczu nowej ewangelizacji. Mówił o tym bł. Jan Paweł II.
A co wiedzą katolicy w Niemczech na temat Kościoła w Polsce?
Nasza diecezja ma wiele dobrych kontaktów z Kościołem w Polsce, ze względu na bliskość z waszym krajem. Dużo i chętnie podróżujemy do was, naszych sąsiadów, np. w Karkonosze czy też do miejsc pielgrzymkowych, chociażby znanych z czasów naszego dzieciństwa, jak np. Góra św. Anny. Polski Kościół posiada oczywiście inną strukturę niż niemiecki, co widzi wielu naszych katolików. Zauważamy, że w Polsce jest o wiele więcej księży niż u nas, ludzie są o wiele bardziej religijni, niektórzy pomagają w duszpasterstwie. Wiemy też, że Kościół w Polsce jest inaczej finansowany – nie ma podatku kościelnego, dlatego wierni dobrowolnie składają wiele różnych datków.
Czy jesteśmy interesującymi partnerami dla Waszej wiary? Czego możemy się od siebie uczyć?
Wszyscy należymy, jako katolicy, do Kościoła powszechnego. Dlatego jesteśmy w stanie wzajemnie wzbogacać się naszą wiarą. Jesteśmy najpierw chrześcijanami, a dopiero potem Polakami czy Niemcami. Jesteśmy braćmi i siostrami przez chrzest święty, co daje nową perspektywę naszej wierze. Polska duchowość przynosi pewną wschodnią mentalność, którą my nie do końca poznaliśmy. Bł. Jan Paweł II mówił, że Kościół oddycha dwoma płucami – myślał wówczas o wschodniej oraz zachodniej tradycji w Kościele. Na granicy naszych diecezji stykają się właśnie te dwie tradycje. To jest bardzo inspirujące. Zwyczaje, które polscy katolicy skrupulatnie w swoich rodzinach obchodzą, u nas prawie całkowicie wyginęły. Dzięki wam możemy je znowu odkrywać. Wiarę trzeba zakorzeniać i pielęgnować w rodzinie, we własnych domach. Dlatego powinniśmy troszczyć się o odpowiednie zwyczaje, obserwować to cenne bogactwo.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).