Dziedzictwo

Dziś o w subiektywnym przeglądzie prasy o historii, ideologii, polityce i odpowiedzialności.

Reklama

Dość szczególny dziś dzień i szczególny temat przeglądu prasy. Siedemdziesiąta rocznica wybuchu powstania w warszawskim getcie. Temat podejmuje Gazeta Wyborcza, przy okazji stawiając trudne pytanie o żydowską kolaborację z Niemcami i bierność, która ułatwiała zabijanie. O projekcie „Warszawa Dwóch Powstań” pisze także Rzeczpospolita, pod znamiennym tytułem „nie zasłaniajmy jednych trupów innymi”. Zupełnie inny temat w Dzienniku Zachodnim. Jutro w Katowicach (i nie tylko) obchody 140 rocznicy urodzin Wojciecha Korfantego. Człowieka, który doświadczył prześladowań i ze strony niemieckiej i polskiej. W końcu w Rzeczpospolitej kolejny postulat: pamiętajmy o ofiarach czystek etnicznych na Kresach Wschodnich. W lipcu będzie 70. rocznica krwawej niedzieli na Wołyniu. Czy bieżąca polityka przeszkodzi pamięci?

Historia jest często podstawą tożsamości grup czy narodów, dlatego ma i będzie miała znaczenie polityczne. Z pewnego punktu widzenia jest to jej nieszczęście. Nie wystarczy ani pięćdziesiąt, ani sto, ani kilkaset lat, by przestała budzić emocje. Szkoda, bo zideologizowana przestaje być kopalnią doświadczeń, z których można korzystać.

Z faktami się nie dyskutuje. A fakty są takie, że ci, z którymi jesteśmy związani tożsamością nie zawsze byli bohaterami pozytywnymi. Popełniali błędy. Czasem wybierali zło. Podobnie jak my. Czy możemy ich osądzić? Nie jesteśmy w stanie. Nie sposób sobie wyobrazić, co przeżywali, jak myśleli. Zwłaszcza jeśli przyszło im żyć w czasach bardzo trudnych. Wojny, krzywdy, nienawiści, odczłowieczenia…

Możemy oczywiście zasłaniać jedne trupy innymi. Możemy próbować różnicować krzywdy. Możemy próbować zaprzęgać historię w służbie ideologii. Tylko po co?

Z faktami się nie dyskutuje. Krzywdy trzeba uznać i jeśli to możliwe naprawić. Co nie znaczy, że należy się pozwolić w imię tego naprawiania krzywd wykorzystywać. Status ofiary nie chroni automatycznie przed byciem krzywdzicielem.

Dziedzictwo przodków to wielka odpowiedzialność – mówi w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim prawnuk Wojciecha Korfantego. To prawda. Odpowiedzialność za świat, który jest nam dany. Warto czerpać z ich doświadczeń, tych dobrych i tych trudnych. Do tego trzeba je znać takimi, jak były.

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama