Trzech posłów Ruchu Palikota i SLD wystosowało do Ministra Edukacji Narodowej interpelację w sprawie… cudów Jezusa.
Adam Kępiński, Roman Kotliński (były ksiądz) i Piotr Chmielowski martwią się m.in. tym, że uczniowie słyszą w szkole o cudownym rozmnożeniu chleba i ryb. Dlaczego? Bo, po pierwsze, „wskazuje to młodzieży inny sposób zaspokojenia swoich potrzeb niż odpowiedzialna praca i uczciwy zarobek”. Po drugie, „może zmniejszać czujność na wstępowanie bądź uczestnictwo w przedsięwzięciach nawiedzonych ludzi bądź sekt” i po trzecie: „w świetle interpretacji stołecznej skarbówki tego typu zaspokojenie swoich potrzeb (…) jest nieopodatkowanym przychodem, a przyjęcie takiego cudownego daru nie stanowi właściwego wzorca w aspekcie obowiązków podatkowych obywateli”.
Niepokój wzbudził tez opis Jezusa, chodzącego po wodzie. „Czy znane są ministerstwu przypadki utonięć bądź spowodowania zagrożeń życia i zdrowia przez dzieci i młodzież z powodu podjęcia prób naśladownictwa Jezusa?” - pytali politycy.
Kolejny cud - przemiana wody w wino podczas wesela w Kanie Galilejskiej. Według lewicowych posłów, takie nauczanie może stać w sprzeczności z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Ministerstwo Edukacji Narodowej - zgodnie z prawem - odpowiedziało na interpelację. Nie podzieliło obaw posłów.
Od redakcji: Za cały komentarz postępowania wspomnianych posłów wystarczy jedno słowo: żenada.
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.