W Waszyngtonie odbyła się Msza dziękczynna za wybór Papieża Franciszka. Eucharystii w bazylice Narodowego Sanktuarium Niepokalanego Poczęcia, największej katolickiej świątyni Stanów Zjednoczonych, przewodniczył nuncjusz apostolski w tym kraju, abp Carlo Maria Viganò.
„Nasz Ojciec Święty wybrał sobie za wzór tego, kto w pokorze, ubóstwie i prostocie wychodził do ubogich, sam stając się biednym”- powiedział w homilii nuncjusz apostolski arcybiskup Carlo Maria Viganò. Hierarcha modlił się w intencji Papieża Franciszka, aby został on napełniony mądrością i siłami potrzebnymi do wypełniania wielkiego zadania, które zostało mu powierzone.
Inaugurację pontyfikatu świętowali również wierni z Miami Beach na Florydzie, pierwszego miasta w Stanach Zjednoczonych, pod względem liczby obywateli urodzonych w Argentynie. Po uczestnictwie w Mszach św. uczcili oni inaugurację Papieża Franciszka w lokalnych restauracjach argentyńskich, których nie brakuje w dzielnicy zwanej „Małe Buenos Aires”.
Z kolei arcybiskup José H. Gomez z Los Angeles, również licznie zamieszkałego przez imigrantów pochodzenia argentyńskiego, stwierdził, że wraz z Papieżem Franciszkiem w Kościele zmieniło się centrum grawitacji. Powiedział on: „Wzrost Kościoła i jego twórcza energia nie pochodzi już z Europy Zachodniej, lecz z Afryki, Azji, a nade wszystko z Ameryki Łacińskiej”.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.