Data wyboru nowego papieża wciąż pod znakiem zapytania. Możemy ją poznać nawet dzień przed konklawe.
Purpuraci przeczytali dziś 33 i 37 art. Konstytucji Apostolskiej i motu proprio w kontekście przyspieszenia konklawe – mówił o. Federico Lombardi, rzecznik Stolicy Apostolskiej. – Ale nie wyznaczyli daty. Nie wiemy nawet, kiedy mogłaby być skonkretyzowana. Wszystko rozbija się o brakującą piątkę kardynałów.
– Choć nie jest konieczna obecność wszystkich kardynałów, by wyznaczyć datę konklawe, to muszą być wszyscy, by je zacząć. Jak mówi konstytucja apostolska, maksymalnie do 15 dni muszą tu przybyć. Jeśli będziemy pewni, że np. w piątek już będą wszyscy, jeśli nas o tym powiadomią, to już wiemy, na jaki dzień możemy wyznaczyć konklawe. Ale nie znamy daty przybycia brakującej piątki – tłumaczył ks. Lombardi.
– Co jest ważniejszego od wyboru nowego papieża?! – pytaliśmy o. Lombardiego. – Czemu kardynałowie nie przyjechali w komplecie?
– Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie – mówił bezradnie rzecznik. – Wczoraj rozmawiałem z kard. Raiem z Libanu. Tłumaczył, że mieli konferencję swojego episkopatu.
Episkopat Francji przykładowo swoje spotkanie odłożył na koniec kwietnia…
Na smutne westchnięcie dziennikarzy, rzecznik Watykanu dodał:
– Wiem tylko, że Kaplica Sykstyńska ma być już gotowa do końca tygodnia. – powiedział ks. Lombardi. – W kaplicy instalują się specjalne podesty, na nich stoły i krzesła oraz dwa piece do palenia kart głosowania. Jeden do spalenia kart, drugi, który wzmocni ciąg dymu, bo to, co wydobędzie się ze spalenia kart, nie wystarczy, by wydostać się z komina. W kaplicy staną też 3 urny na głosy i taca. Te urny używane już były w czasie konklawe w 2005 r. Jedna z nich to urna dla chorych kardynałów, którzy zagłosują w Domu Św. Marty. Ma specjalny klucz, by w trakcie przenoszenia nie wypadły z niej kartki z głosami.
W czasie konferencji prasowej na specjalnym materiale video zademonstrowano nam urny do głosowania. To trzy metalowe, posrebrzane, przypominające kształtem miniaturowy statek kosmiczny (spodek) pojemniki. Otwiera się je od góry okrągłą pokrywą. Mają z boku insygnia Stolicy Apostolskiej i klucze Św. Piotra. Tam kardynałowie będą wrzucać kartki z nazwiskiem przyszłego papieża.
Ks. Lombardi poinformował nas, że zgodnie z wolą kardynałów, w środę po południu o godz. 17.00 w Bazylice Św. Piotra, spotkają się oni na nieszporach i adoracji Najświętszego Sakramentu w intencji Kościoła.
– Kardynałowie chcą się dobrze przygotować do wyboru papieża, chcą dać przykład wiernym, by wszyscy w tym ważnym dla Kościoła czasie uklękli przed Panem – podkreślił rzecznik Stolicy Apostolskiej. – Proszę zrozumieć, kardynałowie nie przyspieszają decyzji o dacie konklawe. Może ono odbyć się z dnia na dzień. Mają przed sobą trudną decyzję, muszą spróbować ocenić, ile czasu będą potrzebować na sam wybór papieża.
Debata
Jak się dowiedzieliśmy, wczorajsze kongregacje zakończyły się medytacją, którą poprowadził kapucyn o. Raniero Cantalamessa. Jak poinformował dziś o godz. 13.00 w czasie konferencji prasowej ks. Lombardi, dojechali już prawie wszyscy brakujący kardynałowie, min. kard. Duka z Pragi, kard. Woelki z Berlina, kard. Rai z Bejrutu. Na sesję popołudniową przyszedł też kard. Grocholewski. Złożyli wczoraj osobno przysięgę. 148 zatem purpuratów bierze udział w sesjach w Rzymie.
- Dziś rozmawiano o dykasteriach rzymskich i ich stosunkach z episkopatami lokalnymi, o sytuacji Kościoła w świetle Nowej Ewangelizacji i w kontekście wyzwań kulturowych na innych kontynentów oraz w świetle Soboru Watykańskiego II – relacjonował przebieg trzeciej sesji kongregacji ks. Lombardi. – W sumie od wczoraj doliczyliśmy się aż 33 wystąpień kardynałów ze wszystkich zakątków świata.
Teraz czeka ich trudna debata. O ile w czasie kongregacji w 2005 r. mówiono bardziej o ekumenizmie, coraz bardziej przenikającym do Europy islamie i fundamentalizmie czy sekularyzacji, o tyle teraz wydaje się, że purpuraci muszą stawić czoła wielkiego gabarytu problemom. Wiele z nich dotyczy wnętrza samego Kościoła.
Jak się dowiaduję, w auli synodalnej padły już trzy wprost i ostro sformułowane prośby o odtajnienie dokumentów w sprawie Vatlileaks. Kwestia przecieku dokumentów i finansowych malwersacji przestały już być tylko obiektem zainteresowania dziennikarzy. O odtajnienie „Relatio”, raportu, którego treść zna trzech kardynałów i Benedykt XVI, wniósł wczoraj kard. Walter Kasper oraz dwóch potencjalnych papabili: kard. Christoph Schoenborn, metropolita Wiednia oraz kard. Peter Erdo, metropolita Budapesztu. Treść „Relatio” chcą poznać też purpuraci amerykańscy. Metropolici Waszyngtonu i Chicago twierdzą, że nie wyobrażają sobie zakończenia kongregacji bez wyjaśnienia afery Vatileaks. „Jest prawdą, że papież emeryt nie chciał, byśmy odtajnili dokumenty, ale pozwolił, by znający ich treść kardynałowie: Herranz, Tomko i De Giorgi przedstawili go w bardzo ogólnym zarysie” – tłumaczył purpuratom kard. Julian Herranz, kanonista.
Jak się dowiedziałam, kard. Jean Luis Cipriani Thorne z peruwiańśkiej Limy poruszył na kongregacji kwestie reformy kurii rzymskiej. W sali synodalnej padły też pytania o najbardziej krwawiącą ranę, jaką jest pedofilia w Kościele. Przypomnijmy, jak zapowiadał kard. Sodano, dziekan Kolegium Kardynalskiego, trzeba zmierzyć się też z sekularyzacją społeczeństwa, odejście wiernych od Kościoła. Będą rozmawiać o niepokojącym spadku powołań kapłańskich, o relacjach z innymi wyznaniami. Trudnym tematem jest też kwestia reformy kurii rzymskiej, redukcji biurokracji w Kościele. Naturalnie kardynałowie nie rozwiążą tych problemów w czasie kongregacji. Muszą jednak przyjrzeć się im, by w czasie konklawe wybrać osobę, która stawi im czoła. Bo to nowy Następca Chrystusa na ziemi stoi w centrum obrad.
Kardynałowie sformułowali dziś specjalny list do papieża emeryta: „dziękujemy Ci za Twoją niestrudzoną pracę dla Kościoła” – napisali.
Purpuraci od dzisiaj będą się spotykać już tylko rano. Odwołali sesje popołudniowe. Chcą się bliżej poznać w czasie nieformalnych konwersacji.
Jakimi możliwościami dysponuje teraz Kościół oraz inne związki wyznaniowe?
Emerytowany metropolita przemysko-warszawski Kościoła greckokatolickiego obchodzi 85. urodziny
A jednocześnie niech to będzie czas podążania ku radości Betlejem.
Prezydent Francji Emmanuel Macron odwiedził kończącą się odbudowę katedry Notre Dame w Paryżu.