Liczbę uchodźców szacuje się nawet na 1 mln, obok 2,5 mln przesiedlonych. Prawie 100 tys. osób poniosło śmierć wskutek przemocy, a wielu innych, zmarło z powodu wojny.
Z trzydniową wizytą do Jordanii udał się przewodniczący Papieskiej Rady „Cor Unum”. Kard. Robert Sarah został zaproszony na odbywające się tam forum regionalne Caritas Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej i Rogu Afryki. Spotkanie jest okazją, by omówić pomoc humanitarną katolickich organizacji charytatywnych, a zwłaszcza Caritas, uchodźcom i ofiarom krwawego konfliktu w Syrii. Obecni są przedstawiciele Caritas całego regionu, jak też tamtejszych Kościołów lokalnych.
„Sytuacja humanitarna w Syrii i w całym regionie jest już nie do zniesienia – czytamy w komunikacie Papieskiej Rady „Cor Unum”. – Liczbę uchodźców szacuje się nawet na 1 mln, obok 2,5 mln przesiedlonych na terenie kraju. Prawie 100 tys. osób poniosło śmierć bezpośrednio wskutek przemocy, a wielu innych, których liczby nie da się nawet określić, zmarło w związku z ogólnym zubożeniem ludności, co spowodowane jest głównie wojną. Surowa zima przyczynia się jeszcze bardziej do tego smutnego bilansu cierpień” Syryjczyków, zwłaszcza tych, którzy są najsłabsi – podkreśla komunikat.
Program wizyty szefa watykańskiej dykasterii charytatywnej w Jordanii obejmuje też odwiedziny miejsc, gdzie przebywają syryjscy uchodźcy. Kard. Sarah mówił o tym 1 lutego, zapowiadając swą podróż podczas prezentacji orędzia Ojca Świętego na Wielki Post.
„Jesteśmy w fazie konkretnej pomocy tym uchodźcom, w dalszym ciągu zatem śledzimy ich sytuację. Musimy też przedyskutować konkretnie i zająć się tragiczną sytuacją związaną z trwającą teraz zimą. Jest zimno, brakuje żywności, brakuje lekarstw. Może nie znajdziemy rozwiązań, ale chcemy zobaczyć, jak powstrzymać tę wojnę” – powiedział kard. Sarah.
W programie wizyty przewodniczącego Papieskiej Rady „Cor Unum” w Jordanii przewidziane jest też spotkanie z królem Abd Allahem II ibn Husajnem.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.