Łaciński patriarcha Jerozolimy Fouad Twal prosi o pomoc dla uchodźców z Syrii szukających schronienia w Ziemi Świętej.
Listopad był w Ziemi Świętej jednym z najbardziej suchych miesięcy ostatnich dziesięcioleci. Zwierzchnicy trzech wielkich religii monoteistycznych wezwali do modlitwy o deszcz, który spadł w pierwszych tygodniach grudnia. Był on błogosławieństwem dla wysuszonej ziemi oraz jej mieszkańców. W ciągu kilku ostatnich dni na Bliskim Wschodzie spadł obfity śnieg. W wyniku śnieżycy wiele osób zostało pozbawionych energii elektrycznej, żywności i opieki medycznej. Sytuacja ta najbardziej dotknęła syryjskich uchodźców, którzy mieszkają w bardzo trudnych warunkach, często bez wody pitnej.
Stały masowy napływ Syryjczyków uniemożliwia budowę nowych domów, zmuszając ich do szukania schronienia w prowizorycznych namiotach, niekiedy na ziemi pokrytej śniegiem. Liczba syryjskich uchodźców sięga blisko dwóch milionów. Trzy czwarte z nich znalazło azyl w Libanie i Jordanii. Ponad połowa ma mniej niż 17 lat. Łaciński patriarcha Jerozolimy Fouad Twal apeluje o pomoc dla społeczności dotkniętej zarówno długotrwałym konfliktem, jak i ciężkimi warunkami atmosferycznymi oraz ich konsekwencjami.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dotychczasowy Dyrektor - ks. Marcin Iżycki - został odwołany z funkcji.
To właśnie modlitwa i ofiara ma największą siłę, a nie broń czy wojska.