Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Skoro Bóg jest dobry, czemu doświadczamy zła? Nie ma prostej odpowiedzi.
Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Skoro Bóg jest dobry, czemu doświadczamy zła? Nie ma prostej odpowiedzi. Nie ma takiego elementu w orędziu chrześcijańskim, który by nie był częściową odpowiedzią na pytanie o zło[1] – przypomina Katechizm. Tym trudniej odpowiedzieć na pytanie, czemu wydarzyło się to konkretne zło, które boli.
Zło może być różne. To nazwane „fizycznym” jest zawsze jakoś potrzebne. Gdybyśmy nie odczuwali bólu czy strachu nie mielibyśmy sygnałów ostrzegających przed zagrożeniem. Śmierć zwierząt które są pokarmem dla innych, jest wpisana w porządek naszego świata. Gdyby nagle udało się to zatrzymać, doszłoby do katastrofy. Złem fizycznym jest też choroba. Po co jest potrzebna? Na to pytanie nie sposób odpowiedzieć teoretycznie. A jednak – jak zauważa psychologia - nie jest nadużyciem pytanie o to, jakie dobro przyniosła samym chorym czy rodzinom.
Ale to nie jedyne zło. I nie najgorsze. Dramatem bywa często dopiero wtedy, gdy towarzyszy mu zło moralne. To ono niszczy nasz świat najbardziej. Obojętność, nienawiść, zaniechanie, egoizm, oszczerstwo. Odmowa bycia dla innych. Troska wyłącznie o własną wygodę czy przyjemność...
Dlaczego Bóg na to pozwolił? Bo zdecydował się dać nam wolność. Bo postanowił wyprowadzić z niego większe dobro. Czasem trudno w to uwierzyć. Ale z każdego zła, które się stało kiedykolwiek i które się kiedykolwiek stanie Bóg wyprowadzi dobro. Dla nas wszystkich.
To ważne, choć dla skupionego na sobie człowieka trudne do przyjęcia. Czasem widać: mój wysiłek, moje cierpienie, mój ból – przyjęty i przemieniony – przynosi owoce. Dla kogoś innego. To dobra zmiana. Cieszy. Ale czy nie dałoby się inaczej? Dlaczego mam cierpieć dla innych???
Nie tylko dla innych. Dla mnie też, tylko to trudniej dostrzec. Czasem trzeba czasu. W pełni zobaczymy to z perspektywy wieczności. Bóg nie posługuje się mną dla dobra innych jak narzędziem, które można wykorzystać. Ale oczekuje, że uczynię z siebie dar dla innych. I wraz z Nim będę się bezinteresownie cieszyć dobrem brata.
„Poznałam więc przez łaskę Bożą, że powinnam mocno trzymać się wiary i zdecydowanie wierzyć, że wszystkie rodzaje rzeczy w przyszłości będą dobre... I Ty sama zobaczysz, że wszystko będzie dobre.”[2] - pisze Julianna z Norwich, średniowieczna mistyczka.
Wypada tylko powtórzyć: wszystko będzie dobre. Pamiętaj
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.