"Od oceny samych zabiegów ważniejsza jest odpowiedzialność za życie już poczętych tą drogą dzieci"
Klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości przygotował projekt rezolucji wzywającej wszystkie władze publiczne, zwłaszcza ministerstwa zdrowia i sprawiedliwości oraz Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Dziecka, do podjęcia konkretnych działań w obronie życia i zdrowia nienarodzonych dzieci poczętych metodą in vitro. "Od oceny samych zabiegów (...) ważniejsza jest jednak odpowiedzialność za życie już poczętych tą drogą dzieci" - stwierdzają autorzy projektu.
Projekt rezolucji przedstawił w Sejmie poseł PiS Jan Dziedziczak, przewodniczący parlamentarnego zespołu na rzecz ochrony życia i rodziny.
"Bezpośrednim skutkiem przedstawionej rezolucji powinno być potwierdzenie prawnej niedopuszczalności niszczenia życia dzieci poczętych pozaustrojowo, a także konieczność dokonania oceny innych praktyk, takich jak zamrażanie zarodków, z punktu widzenia prawa do zdrowia, przysługującego dziecku od poczęcia, potwierdzonemu również w art. 39 konstytucji" - uważają autorzy projektu.
Dziedziczak zaznaczył, że projekt rezolucji ma za zadanie ochronę dzieci nienarodzonych. Jego zdaniem, Sejm powinien jak najszybciej podjąć prace nad projektem.
Autorzy projektu rezolucji podkreślają, że debata na temat praktyki zapłodnienia in vitro powinna się toczyć w kontekście obowiązującego prawa, a szczególnie - dotykającej bezpośrednio problemu - istniejącej ochrony praw dzieci poczętych.
"Ochrona ta dotyczy – co potwierdza wiele ustaw – życia dziecka od momentu poczęcia, a nie jakiegokolwiek innego momentu jego prenatalnego życia. Ochrona ta różna jest co do stopnia (ze względu na zdolność samodzielnego przeżycia dziecka), zaś wyjątki od samej zasady ochrony życia przewidywane są wyłącznie dla okresu życia dziecka w łonie matki: w przypadku ciąż całkowicie niechcianych (przypadek gwałtu) lub o nieprzewidzianym przebiegu i konsekwencjach. W żadnym wypadku nie dopuszcza zamierzonego zabicia dziecka świadomie poczętego, na przykład ze względu na brak pożądanych cech (choćby płci). Tym bardziej nie zezwala na zabicie dziecka w ramach zamierzonej selekcji" - brzmi fragment uzasadnienia projektu rezolucji.
W projekcie czytamy, że Sejm "wzywa wszystkie władze publiczne, a w szczególności Ministerstwa Zdrowia i Sprawiedliwości oraz Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Dziecka, do podejmowania konkretnych działań w obronie życia i zdrowia nienarodzonych dzieci poczętych in vitro, zgodnie z przepisami prawa uznającymi, że 'dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia'". Stwierdza tak art. 2 ust. 1 ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka.
W rezolucji znalazło się też przypomnienie stanowiska Sejmu wyrażonego w uchwale z 21 lipca 2006 r., że "niszczenie ludzkich embrionów (…) narusza art. 157a Kodeksu karnego, przewidujący prawnokarną ochronę zdrowia dziecka poczętego.
Autorzy rezolucji przypominają ponadto, że fakt przeprowadzania zabiegów sztucznego zapłodnienia jest ciągle przedmiotem szerokiej debaty publicznej. Tymczasem, ich zdaniem, od oceny samych zabiegów - "co jest przedmiotem trwającej debaty publicznej i może stać się przedmiotem prac ustawodawczych - ważniejsza jest jednak odpowiedzialność za życie już poczętych tą drogą dzieci".
Projekt rezolucji zakłada, że weszłaby ona w życie z dniem podjęcia przez Sejm RP.
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.