Już od 20 lat w krajobraz większych i mniejszych miejscowości wpisały się białe samochody z czerwonym logo Caritas. To nimi pielęgniarki dojeżdżają do pacjentów w ich domach.
W samym tylko 2011 roku pielęgniarki z 54 działających na terenie diecezji opolskiej Stacji Opieki Caritas zajęły się 15 665 pacjentami, przeprowadzając blisko 315 tys. wizyt domowych. Odwiedzały chorych potrzebujących pielęgnacji, intensywnej opieki, a także cierpiących na choroby nieuleczalne, uśmierzając ich ból i asystując im aż do ostatnich chwil życia.
Oddane chorym
– Na co dzień wykonujemy nie tylko zabiegi medyczne, ale wykupujemy leki, przywozimy zakupy, rozmawiamy, karmimy lub pomagamy przy jedzeniu. Niezwykle ważne jest zdobycie zaufania pacjentów i ich rodzin, bo nie chodzi o to, by mechanicznie wykonywać konieczne czynności, ale by zainteresować się sytuacją drugiego człowieka, poznać jego środowisko – opowiada Marianna Turczyk, jedna z dwóch pielęgniarek pracujących w Stacji Opieki Caritas w Dąbrowie, obsługującej 15 wiosek, w których mieszka ok. 10 tys. osób. – Po 18 latach pracy jestem mocno zżyta z tym środowiskiem, z tymi ludźmi. Pacjenci i ich rodziny traktują mnie jak przyjaciela. Ta praca jest sensem mojego życia – mówi pani Marianna, zaznaczając, że bardzo cieszy ją, że studia pielęgniarskie wybrała jej córka. – Docenia moją pracę i też chciałby ją wykonywać – podkreśla.
Nie brakuje sytuacji, że pielęgniarka Caritas jest jedyną osobą odwiedzającą starszą osobę, że drzwi otwiera własnym kluczem, że jest traktowana jak członek rodziny. – W gminie Dąbrowa migracja młodych za pracą była duża, stąd w wielu domach pozostali starzy rodzice, którymi teraz się opiekujemy – tłumaczy Marianna Turczyk. Pielęgniarkom pomagają wolontariusze, przede wszystkim uczniowie szkół gimnazjalnych, którzy zajmują się myciem sprzętów, zanoszeniem zakupów czy leków starszym osobom. – Najpierw wolontariusza przedstawiamy pacjentowi podczas wspólnej wizyty, żeby wykluczyć sytuację, że ktoś będzie się pod niego podszywał – zaznacza pani Marianna.
Wzorem bł. Marii Luizy
– Pod koniec lat 80. ub. wieku placówki służby zdrowia w naszym kraju źle funkcjonowały. Szpitale i przychodnie dysponowały przestarzałym sprzętem medycznym, brakowało lekarstw. Dopiero po przełomie w roku 1989 r. stało się możliwe budowanie alternatywnych wobec państwowych struktur opieki nad osobami chorymi i w podeszłym wieku – opowiada o powstaniu Stacji Opieki ks. Arnold Drechsler, dyrektor Caritas Diecezji Opolskiej. Kiedyś, w czasach przedwojennych, a także przez kilka pierwszych lat po wojnie, opiekę nad chorymi w ich domach sprawowały siostry zakonne. Na ziemiach Śląska Opolskiego prekursorką takiej formy pielęgnacji była w XIX wieku bł. Maria Luiza Merkert ze Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety. – Dlatego to, co robimy od 20 lat w Stacjach Opieki Caritas, nie jest niczym nowym, to jedynie nowoczesna forma opieki nad chorym w jego domu, którą znacznie wcześniej podejmowały żeńskie zgromadzenia zakonne – podkreśla ks. Drechsler.
Owoc znaku pokoju
Uruchomienie sieci domowej opieki pielęgniarskiej stało się możliwe dzięki pomocy finansowej, którą otrzymała Opolszczyzna zza zachodniej granicy. – Powstanie Stacji Caritas w diecezji opolskiej jest owocem znaku pokoju, który przekazali sobie premier Polski Tadeusz Mazowiecki i kanclerz Niemiec Helmut Kohl, podczas Mszy św. w Krzyżowej, odprawionej przez biskupa opolskiego Alfonsa Nossola po upadku muru berlińskiego. Ten znak pokoju otworzył nowy rozdział w stosunkach polsko-niemieckich, kiedy uznano legalną obecność mniejszości niemieckiej w Polsce. W tych okolicznościach rząd Niemiec postanowił przekazać pomoc pieniężną – wyjaśnia ks. Arnold Drechsler, przypominając, że część z tych środków na prośbę rządu niemieckiego miała być dzielona przez Kościół. – Bp Nossol wyraził na to zgodę, pod warunkiem, że pomoc ta obejmie wszystkich mieszkańców, zarówno mniejszość niemiecką, jak i ich polskich sąsiadów – zaznacza ks. Drechsler. I tak 16,2 mln marek przeznaczono na zakup sprzętu medycznego dla wszystkich typów ośrodków zdrowia, a ponad 5 mln marek – na utworzenie sieci placówek pielęgnacyjnej opieki domowej, nazwanych Stacjami Opieki Caritas. – Zakupiliśmy wtedy meble, artykuły biurowe, wyposażenie sanitariatów, sprzęt pielęgnacyjny i rehabilitacyjny, a przede wszystkim samochody służbowe dla każdej pielęgniarki – przypomina dyrektor.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.