Wyższa Szkoła Filologii Hebrajskiej w Toruniu proponuje kurs dla przewodników po Ziemi Świętej. Ma on ruszyć w październiku tego roku. Organizatorzy zapraszają nie tylko kapłanów, choć szczególnie liczą na duchownych.
Jestem biblistą i od kilku lat oprowadzam grupy pielgrzymkowe po Ziemi Świętej - napisał do redakcji portalu wiara.pl biblista, o. Jakub Waszkowiak. - W chwili obecnej jest duża potrzeba przewodników duchownych po Ziemi Świętej, gdyż dość spora liczba Polaków pielgrzymuje i pragnie nadal pielgrzymować po Ziemi, gdzie żył, umarł i zmartwychwstał Jezus Chrystus. Brakuje jednak duchownych, którzy by w sposób rzetelny i wiarygodny ukazywali bogactwo tzw. Piątej Ewangelii, czyli – Ziemi Świętej.
Powstał pomysł, aby utworzyć ośrodek przygotowujący jak największą liczbę przewodników chrześcijańskich, głównie kapłanów, do oprowadzania grup pielgrzymek po Ziemi Świętej. I stało się: taki kurs rusza w październiku w Wyższej Szkole Teologii Hebrajskiej w Toruniu
Kurs jest adresowany zarówno do osób duchownych, jak i świeckich, które zamierzają być przewodnikami pielgrzymek do Ziemi Świętej, a także do tych wszystkich miłośników Biblii i Ziemi Świętej, którzy pragną rzetelnie pogłębić własną wiedzę na temat Pisma Świętego, geografii zbawienia, historii oraz kultury Izraela i ziemi Jezusa. Uczestnikami organizowanego kursu mogą zostać osoby legitymujące się świadectwem dojrzałości i posługujące się językiem angielskim w stopniu komunikatywnym.
Zaplanowano trzy moduły: podstawowy - teoretyczny, trwający rok; praktyczny, realizowany podczas około 10-dniowego wyjazdu do Ziemi Świętej (nieobowiązkowy) i dodatkowo niezależny od poprzednich kurs współczesnego hebrajskiego, który ma zapewnić przyszłym przewodnikom opanowanie umiejętności czytania napisów oraz podstawowych zwrotów w języku hebrajskim.
Więcej informacji i formularz zgłoszeniowy można znaleźć TUTAJ
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.