O okazanie miłosierdzia „w ramach prawa” wobec trzech członkiń zespołu muzycznego „Pussy Riot”, skazanych na 2 lata więzienia „za chuligaństwo”, poprosił władze swego kraju Rosyjski Kościół Prawosławny (RKP). Mówi o tym oświadczenie Najwyższego Sądu Kościelnego, wydane 17 sierpnia w Moskwie wkrótce po ogłoszeniu wyroku na oskarżone.
"Kościół dziękuje wszystkim, którzy poparli go, potępili bluźnierstwo i wyrazili pokojowy sprzeciw wobec tego zjawiska” – stwierdza dokument. Za naturalne uznano również żal, okazywany winowajczyniom zarówno przez ludzi Kościoła, jak i osoby z zewnątrz. „Należy oddzielić grzech od grzesznika, potępiając ten pierwszy i mając nadzieję na skruchę tego drugiego. Bóg zawsze szuka zbawienia grzeszników i wzywa ich do skruchy. Podobnie Kościół dąży do pojednania i uzdrowienia tych ran, jakie powstały w wyniku bluźnierstwa i wrogości” – czytamy w oświadczeniu.
Zwracając się do ludzi, których uczucia religijne i narodowe zostały głęboko urażone zarówno przez sam czyn bluźnierstwa, jak i w wyniku późniejszej kampanii propagandowej, Kościół wezwał ich do „powstrzymania się od jakichkolwiek prób zemsty i wszelkich działań, sprzecznych z prawem, a tym bardziej opartych na przemocy”. Jednocześnie udzielił błogosławieństwa pokojowym działaniom obywatelskim, zmierzającym do „odgrodzenia narodu prawosławnego i jego świętości od wrogości i bluźnierstwa”.
„Wszystkich wiernych Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego prosimy o zachowanie ducha pokoju i czuwanie modlitewne przed Bogiem” – głosi dokument Najwyższego Sądu Kościelnego.
17 sierpnia, niemal w tym samym czasie, gdy w Warszawie abp Józef Michalik w imieniu episkopatu Polski i patriarcha Cyryl w imieniu RKP podpisywali Wspólne Przesłanie o pojednaniu Polaków i Rosjan, sąd moskiewskiej dzielnicy Chamowniki skazał 3 dziewczęta na kary po 2 lata pozbawienia wolności w kolonii karnej. Uznano, że Nadieżda Tołokonnikowa, Maria Alechina i Jekatierina Samucewicz dopuściły się „chuligaństwa”, śpiewając i tańcząc 21 lutego br. w przebraniu w stołecznej świątyni Chrystusa Zbawiciela.
Podczas tamtego zdarzenia, które trwało kilka minut i odbywało się na podwyższeniu, tuż przed głównym ołtarzem największej cerkwi rosyjskiej, członkinie zespołu (było ich cztery) odśpiewały na modłę kościelną skomponowaną przez siebie piosenkę „Bogurodzico, przepędź Putina”. Początkowo uznano to tylko za bluźnierstwo i obrazę uczuć religijnych ludzi wierzących, ale dość szybko doszła do tego kwalifikacja tego czynu jako "chuligaństwo".
Chociaż Patriarchat Moskiewski ani sam patriarcha nie zajęli oficjalnie stanowiska wobec tego wydarzenia, to jednak różni przedstawiciele kościelni wielokrotnie wypowiadali się w tej sprawie, najczęściej żądając surowego i przykładnego ukarania sprawczyń prowokacji. Jednocześnie wśród świeckich, w tym także uważających się za wierzących, nasilały się żądania łagodnego ich potraktowania, a nawet całkowitego ich zwolnienia. Protesty przeciw uwięzieniu i sądzeniu trójki dziewcząt organizowano także za granicą; jeden z nich odbył się także w Warszawie 16 bm., w czasie wizyty patriarchy Cyryla w siedzibie episkopatu Polski.
Feministyczna grupa muzyczna "Pussy Riot" powstała w październiku 2011 i szybko zyskała sobie sławę, organizując różne koncerty i happeningi, zwykle o wymowie antyrządowej i antykościelnej. Między innymi 14 grudnia 2011 dziewczęta wystąpiły w Moskwie w obronie aresztowanych opozycjonistów Aleksieja Nawalnego i Ilji Jaszyna. Ich koncerty nierzadko kończyły się wyrokami sądowymi, nakazującymi zapłacenie przez zespół mniejszych lub większych kar pieniężnych tym, którzy poczuli się dotknięci piosenkami i żartami, wykonanymi przez grupę.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.