Do otwarcia się na Boga, aby stał się On w nas życiodajną siłą zachęcił Ojciec Święty podczas Eucharystii sprawowanej dziś w kościele parafialnym św. Tomasza z Villanova w Castel Gandolfo. W improwizowanej homilii papież zauważył, że świat oddalający się od Boga staje się nie lepszym, lecz gorszym. „Jedynie obecność Boga może zapewnić także lepszy świat” - stwierdził Benedykt XVI.
Oto tekst papieskiego rozważania w tłumaczeniu na język polski:
Drodzy bracia i siostry,
W samym środku sierpnia Kościół na Wschodzie i na Zachodzie obchodzi uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Jak wiadomo w Kościele katolickim dogmat o Wniebowzięciu został ogłoszony w Roku Świętym w 1950 roku przez Czcigodnego Sługę Bożego, papieża Piusa XII. Jednakże obchodzenie tej tajemnicy Maryi ma swoje korzenie w wierze i czci pierwszych wieków Kościoła, w tym głębokim nabożeństwie do Matki Bożej, które się stopniowo rozwijało we wspólnocie chrześcijańskiej.
Już od końca IV i początku V wieku mamy świadectwa różnych autorów, którzy stwierdzają, że Maryja jest w chwale Boga, z całą swoją istotą, ciałem i duszą. Jednakże dopiero w szóstym wieku w Jerozolimie święto Matki Bożej, Theotokos, utrwalone wraz Soborem w Efezie w 431 r., zmieniło swoje oblicze i stało się świętem zaśnięcia, przejścia, Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, stając się więc celebracją chwili, kiedy Maryja przeszła ze sceny tego świata, uwielbiona z ciałem i duszą do nieba, do Boga.
Aby zrozumieć Wniebowzięcie musimy spojrzeć na Paschę, wielką tajemnicę naszego zbawienia, oznaczającą przejście Jezusa do chwały Ojca przez mękę, śmierć i Zmartwychwstanie. Maryja, która zrodziła Syna Bożego w ciele, jest stworzeniem najgłębiej wszczepionym w tę tajemnicę, odkupiona od pierwszej chwili swego życia i powiązana w sposób zupełnie wyjątkowy z męką i chwałą swojego Syna. Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny jest więc w pełni w Niej zrealizowaną tajemnicą Paschy Chrystusa. Jest Ona ściśle zjednoczona ze swoim Zmartwychwstałym Synem, zwycięzcą grzechu i śmierci, w pełni do Niego upodobniona. Ale Wniebowzięcie jest rzeczywistością, która dotyka także i nas, ponieważ wskazuje nam wyraziście nasze przeznaczenie, przeznaczenie ludzkości i historii. W Maryi faktycznie kontemplujemy tę rzeczywistość chwały, do której powołany jest każdy z nas i cały Kościół.
Czytany w liturgii dzisiejszej uroczystości fragment ewangelii św. Łukasza ukazuje nam drogę, jaką przyszła Dziewica z Nazaretu, aby być w chwale Boga. Mówi on o nawiedzeniu przez Maryję Elżbiety (Łk 1,39 -56), gdzie Maryja jest ogłoszona błogosławioną między wszystkimi niewiastami, ponieważ uwierzyła w wypełnienie słów, jakie wypowiedział do niej Pan. A w kantyku „Magnificat”, który wznosi Ona z radością do Boga przenika jej głęboka wiara. Umieszcza siebie między „ubogimi” i „pokornymi”, którzy nie polegają na własnych siłach, ale ufają Bogu, którzy czynią miejsce na Jego działanie, mogące dokonać wielkich rzeczy właśnie pośród słabości. Choć Wniebowzięcie otwiera nas na oczekującą nas jaśniejącą przyszłość, to zachęca nas także mocno, byśmy bardziej powierzyli się Bogu, aby iść za Jego słowem, aby każdego dnia szukać i wypełniać Jego wolę: jest to droga, który czyni nas „błogosławionymi” w naszej doczesnej pielgrzymce i otwiera nam bramy Nieba.
Drodzy bracia i siostry, Sobór Watykański II mówi: „Maryja wzięta do nieba, nie zaprzestała tego zbawczego zadania, lecz poprzez wielorakie swoje wstawiennictwo ustawicznie zjednuje nam dary zbawienia wiecznego. Dzięki swej macierzyńskiej miłości opiekuje się braćmi Syna swego, pielgrzymującymi jeszcze i narażonymi na trudy i niebezpieczeństwa, póki nie zostaną doprowadzeni do szczęśliwej ojczyzny” (Lumen gentium, 62). Prośmy Najświętszą Pannę, aby była gwiazdą, która prowadzi nasze kroki na spotkanie swego Syna na naszej drodze, abyśmy osiągnęli chwałę nieba.
"Oczekujemy od osób odpowiedzialnych za podjęte decyzje wyjaśnienia wszystkich wątpliwości".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Abp Marek Jędraszewski w liście do wiernych Archidiecezji Krakowskiej.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.